sobota, 26 marca 2016

nic ciekawego....

Ostatnio nie ma się czym pochwalić bo roboty  w toku przy bmw wkroczyły w nudny okres, ale zrobić je trzeba. Np podłączanie instalacji elektrycznych, czy dorabianie linek, albo montaż wałka kardana. NUDA. Nic nie nadaje się na bloga....
Znudzony charakterem prac postanowiłem wbrew opinii wszystkich zrobić coś kreatywnego. Oczywiście w mojej ocenie. Okazało się że zbiornik paliwa BMW K100 zakupiony przez właściciela nie pasuje. Inne wnętrze, inne przyłącza, inne mocowania......niby taki sam ale inny. Normalnie wypadało by zamówić drugi i po problemie....ale ja się uparłem na inne rozwiązanie problemu.....
Ponieważ zbiornik od K100 jest aluminiowy, ale spawany w taki sam sposób jak zbiorniki przed 50-60 czy 100 latami tzn spoiną doczołową. Czyli w taki sam sposób jak zbiorniki które przechodzą  w moich rękach trepanację. Teoretycznie to taka sama robota, ale nowością jest materiał z jakim chciałem się zmierzyć czyli AMELINIUM. Nigdy z takim zbiornikiem  nie pracowałem. Po drugie oryginalny zbiornik motocykla jest powgniatany....od dawna planowana jest przeróbka jednego z BMW R51 na wersję RS. Tam właśnie potrzebny jest wykonanie aluminiowego zbiornika od podstaw, a to już wyższa szkoła jazdy.... przynajmniej dla mnie. Nie ważne, ciekawość popchnęła mnie do rozcięcia aluminiowego zbiornika BMW K100 po oryginalnym spawie.... wyklepaniu wgniotek i zespawaniu w całość. Lub druga opcja gdyby klepanie się nie powiodło rozcięcie 2 zbiorników i zrobienie z nich jednego..... dół ze starego a góra z nowego (kupionego przez właściciela). Rozcięcie zbiornika z alu zajęło mi co najmniej 2x dłużej niż "żelaznego".
Praca z aluminiową blachą jest o tyle trudniejsza że trzeba przemyśleć strategię klepania, gdyż alu łatwo się rozciąga i blachy "robi się za dużo" nie wiadomo co z jej nadmiarem zrobić.....
Trudność sprawia też to że w czasie przewrotki zbiornik uległ wgniaceniu z ostrymi załamaniami.
Ale podjąłem rękawicę....
tak to wyglądało przed robotą....

uszkodzenie jest dość rozległe i z ostrymi załamaniami.

a tak po kilku klepnięciach młotka

najlepiej widać by było jakość naprawy gdyby oszlifować farbę do gołego aluminium....ale nie chciało mi się tego robić do zdjęcia....

wnętrze zbiornika przed "robotą" ....

a tu już po.... 
zadowolony jestem z efektów, bo jak widać udało się wyklepać blachę niemalże idealnie, nie rozciągnąć i nie zostawić śladów młotka.....operację uważam za udaną....

inne ujęcie

a to dolna część zbiornika......widać jak jest skomplikowana.... konstruktorzy BMW Się postarali...
jeszcze raz ten model pozytywnie mnie zaskoczył.
zdjęcia po spawaniu niebawem.....
dolne wsporniki błotnika BMW R25/2 za długie o 2cm....

dokładnie to o tyle.....trzeba było skrócić....i skróciłem
odebrałem też przewinięte wirniki do prądnic R25 i R67

jak zwykle BARDZO DOBRA ROBOTA...

chcąc napisać coś ciekawego, pomyślałem że napisze posta o postępach przy francuzie....
staram się przy różnych okazjach coś "popychać" do przodu i w tym temacie....
tutaj wrócił gaźnik z procesu "kadmowania" nie wiem jakim pokryciem był oryginalnie powleczony, ale kadmowanie nie zrobiło na mnie pozytywnego pierwszego wrażenia.....ale po mału się przyzwyczajam do wyglądu tej powłoki.....
Jeśli ktoś wie czym były oryginalnie powlekane gaźniki proszę o informację w komentarzach..

Gurtner M20D - bardzo popularny francuski gaźnik 

przy okazji malowania wnętrz zbiorników paliwa do BMW R67/2, resztką farby pomalowałem wnętrze zbiornika olejowego do Koehlera Escoffiera....

W związku z pomysłem na napisanie posta o moim francuzie, pomyślałem że "na szybko" dokończę korek oleju i paliwa.....zacząłem od frezowania nadmiaru materiału za który był trzymany podczas obróbki.

wyfrezowałem też kanałek na blaszkę sprężystą która jest częścią zamknięcia.....nawet ją dorobiłem ale zdjęć nie mam ponieważ podczas ostatniej operacji - gwintowania, bezmyślnie złamałem w korku gwintownik M3 .... dobrze że to był korek delikatnie wybrakowany.....przy docelowym bardziej się postaram, a na pewno nie będę się spieszył.....bo "gdy się człowiek spieszy, to się diabeł ciszy..."
relację z prac przy korkach można poczytać w archiwalnym poście " INŻYNIERIA ODWROTNA
cdn....

niedziela, 20 marca 2016

Szklany akumulator....

udało mi się kupić na Alledrogo.pl do mojego "francuza" - Koehler - Escoffier'a. Kto by pomyślał....
Oryginalny akumulator nie przeżył pożaru, razem z motocyklem, ale moim zdaniem nie był do tego motocykla, ponieważ nie pasował wymiarami do mocowania. Ten kupiony na allegro ma idealne wymiary. To była ostatnia oryginalna część do francuza, której mi brakowało. Reszta typu gumy, czy kalkomanie mogę kupić w jednym z francuskich sklepów internetowych.
tak wyglądał ten zamontowany w motocyklu, widać że jest za długi w stosunku do podstawy mocowania.

a tak prezentował się w całości z motocyklem.
tak wygląda ten kupiony na allegro


pomimo że jest  nieczynny, będzie ładną ozdobą motocykla.
odrestaurowane prądnice wróciły od elektryka, który na stanowisku pomiarowym wyregulował wstępnie regulatory napięcia.

NORIS

tak prezentuje się na stole,
w pełnym uzbrojeniu, z regulatorem, cewkami, i innym osprzętem

i już na gotowo na motocyklu
BMW R25/2 już po pierwszych próbach odpalenia, niestety w trakcie zapodziała się gdzieś iskra...poszukiwania trwają.

w drugim BMW na gotowo złożone koła, zawieszenie, tylny błotnik....
3 PRAWIE identyczne błotniki z BMW R25....prawie, bo różnią się długościami pałąków...
niestety mamy nie tą długość co trzeba.....kolejny raz sprawdza się moje powiedzenie,  że jak się coś jest  możliwe do zepsucia to się to na pewno się spier....li.
Trzeba będzie dopasować na motocyklu. 
Dlaczego tego wcześniej nie wykryliśmy? bo nie mieliśmy wszystkich pałąków, a błotniki wyglądały "identycznie"... nie przyszło do głowy że może coś pójść nie tak....
BMW R67/2 mocno zaawansowany....

Drugi egzemplarz już z rozprowadzoną wiązką elektryczną.

przy okazji wizyty elektryka na wokandę trafił Zundapp KS500....

w nim też została elektryka do zrobienia.... brak oznaczeń na stacyjce, spowodował że konieczna okazała się wizyta elektryka..... Oryginalna stacyjka z Zundappa ma ciekawą konstrukcję, nie dość że obraca się kluczyk to jeszcze i cała stacyjka da się przekręcić.
Przy okazji okazało się że w motocyklu brakuje przełącznika świateł. Okazało się że niechcący mam taki w podręcznym magazynku.
Indian przyjechał do nas z niewłaściwą stacyjką....ktoś wyciął "dziurę" w oryginalnej stacyjce.
po to by zamontować ten......przełącznik kierunkowskazów.
instalacja pomimo że prymitywna wymaga uporządkowania. 
Kupiłem przewód w bawełnianym oplocie żeby nie odbiegał zbyt mocno od oryginału.

 przed wizytą elektryka wymieniłem stacyjkę na właściwą. 
o taką.....
taką samą z jaką Indian opuścił bramy fabryki w 1929 roku

ten przełącznik przymocowany drutem, nie powinien tutaj być, wszystko co związane z elektryką działo się za sprawą stacyjki.

rozważałem różne opcje przeglądu tego motocykla. 
rozbierać, nie rozbierać, może rozbierać...?
silnik obraca się BARDZO lekko, wał bez najmniejszych luzów, 
zdecydowałem się na pozostawienie go w takim stanie jak jest, 
przejrzę tylko magistralę olejową, żeby nie było skuchy....
zacząłem przegląd od zbiornika paliwa/oleju
ręczna pompa  wspomagająca smarowanie działa. 
natomiast kranik jest - był nieruchomy.

winna była nieoryginalna sprężyna, ktoś założył ją za długą, za twardą - nieodpowiednią. 
przez to kranik nie odcinał wypływu oleju.
Ponieważ kranik nie posiada żadnych uszczelnień, dotarłem stożki kranika i pokrętła pastą zaworową.

drugi kranik - paliwowy ma kształt który kojarzy mi się z kluczykami do nakręcania zabawek z mojego dzieciństwa.













wtorek, 15 marca 2016

15.03.2016 - aktualności

nieszczęsne zawieszenie BMW R25/3....dorobiliśmy swój patent na poprawienie uszczelnienia goleni
- pierścień typu O-ring zamiast uszczelki

wymagało to wytoczenia podcięcia w aluminiowym odlewie. Przy okazji poprawiłem prostopadłość czoła przylegającego do lagi
Mam nadzieję że mnie nikt nie skarci za popsucie oryginału, ale uznałem że przeróbka jest niewidoczna, a poprawia funkcjonalność, żadna to przyjemność mieć mokre lagi i zaolejoną felgę i oponę.

dzięki temu można było założyć zawieszenie do ramy.

a potem kolejne klocki, Te BMW to szczególny projekt przyjechało w skrzyniach wymieszane z BMW R51 i R51/2 oraz częściami z bliżej niezidentyfikowanych motocykli.
ale pomału i ono nabiera motocyklowych kształtów.
kickstarter side.
co innego BMW R25/2....
ono przyjechało w całości
tak to wyglądało....
tak wygląda dzisiaj....
a tak wyglądało wczoraj....



tyle w temacie BMW R25

Pierwsza z odpalonych BMW R67/2 wreszcie doczekała się na obręcze dzięki temu koła złożyliśmy w całość, czekamy jeszcze na drobne tulejki które są w cynkowaniu 

łożysko zamontowane tylko do centrowania, docelowo zamienimy je na łożysko typu 2RS czyli obustronnie kryte.

na aluminiowej feldze zagościła opona METZELERA - z takimi motocykl do nas przyjechał.....były nowe, więc zostały....

Druga BMW R67/2 pomimo że druga to wygląda na bardziej kompletną.

Wkrętki w kołach to zawsze jest dramat....tutaj nowe, dodają uroku, takie detale przesądzają o całości renowacji

pół bębnowe piasty wymusiły założenie bardziej archaicznego bieżnika.
pomimo że nowy to wygląda klasycznie MITAS H03

tak to wygląda.

poszerzamy zakres usług. tutaj nowe narzędzie w akcji, 
nacinanie rowka w zaślepce silnika.

BMW oryginalnie miało wnętrza zbiorników malowane na kolor czerwony.
pomimo że może na zdjęciu nie wygląda to jest identyczny jak oryginał,

i tak to wygląda....

tak to wygląda....