niedziela, 10 kwietnia 2016

Double Rauch BMW

Znów dostałem zlecenie na zrobienie ekskluzywnej lampy do BMW tzw. BMW Rauch Scheinwerfer

pierwsze nieśmiałe cięcia oryginalnej lampy.

pierwsze nieśmiałe cięcia. 
najpierw dopasowuję górę tak by zegary zmieściły się pomiędzy zasuwką stacyjki a kontrolkami.

tym razem jest to wersja na 2 zegary

gdy już wszystko jest na swoim miejscu "zabudowuję" boki, 
Tutaj przydaje się GEOMETRIA WYKREŚLNA zdobyta na zajęciach w szkole. 
złożoność kształtów powoduje że szczelne dopasowanie 2 przenikających się figur nie jest takie łatwe

widok wnętrza potwierdza że nie zostawiłem naddatków materiałowych.

druga strona

coś Ci to przypomina?

pospawane....

i oszlifowane.....

wnętrza nie powstydził by się mr Rauch.  ładna na zewnątrz jak i w środku
nie ma nic zbędnego co psuło by wygląd po zajrzeniu do środka


zgadnij kto to?

Indian 101 Scout z 1929 roku z każdym przejechanym kilometrem pogłębia mój zachwyt

po godzinnej jeździe świece zapłonowe wyglądały jak na zdjęciu powyżej. 
jasna pochodzi z przedniego cylindra a ciemna z tylnego. Ktoś ma pomysł dlaczego tak wyglądają pomimo że są zasilane z jednego gaźnika?
w ogóle Indian jest BARDZO wrażliwy na stan świec. W czasie krótkiej eksploatacji, jedyne problemy jakie z nim miałem to właśnie świece. Ich stan odbijał się na jakości pracy silnika.
 
z wrodzonej ciekawości "jak to działa" chciałem sprawdzić jak wygląda ciśnienie sprężania w cylindrach po naprawie.
Przedni cylinder 


tylni.....

a tydzień zakończyliśmy odpaleniem BMW R68 (po 1.5 roku).....to był udany tydzień,.. 2 odpalenia.....(Indian i BMW R68) to całkiem niezły wynik. jestem zadowolony





piątek, 8 kwietnia 2016

Resurrection Indian 101 Scout 1929

po chwili marazmu na blogu....wreszcie mogę pochwalić się czymś Creatywnym.....czymś czego jeszcze wcześniej nie robiłem.....czyli jakby "mój pierwszy raz".... :)

Po 4 miesiącach odkąd  pacjent Indian 101 Scout  trafił do Sanatorium  MC  jego rehabilitacja  dobiegła końca. Niemalże 90 letni dziadek Indian trafił do MC po zawale, z podejrzeniem  uszkodzenia serca (cylindra). Po rozpoznaniu, przyczyną zapaści okazał się pęknięty cylinder. Po wielu konsultacjach podjęliśmy zabiegi resuscytacji. Przyczyna awarii została usunięta cylinder został naprawiony, układ krwionośno-olejowy został sprawdzony pod kątem zawałów żył i tętnic. Zdiagnozowane zostało zatarcie w układzie korbowo-tłokowym, na odcinku obu par cylinder-tłok spowodowane brakiem oleum w zbiorniku.  Układ zasilający zaostał przejrzany i umyty w myjce ultradźwiękowej, nie stwierdzono uszkodzeń. Po sprawdzeniu wykryto brak jakichkolwiek płynów eksploatacyjnych.  Sprawdzono układ zapłonowy, oceniając jego stan na idealny. Po założeniu obu par cylinder-tłok skontrolowano timing układu zapłonowego. Niewystarczający zakres fabrycznej regulacji wymusił konieczność zmiany ustawienia o 1 (słownie: jeden) ząb w układzie napędu iskrownika, co spowodowało konieczność kontroli poprawności ustawień rozrządu. W układzie rozrządu nie stwierdzono jakiegokolwiek zużycia. 
Nie znaleziono fabrycznych znaków kontroli punktu zapłonu. Wymusiło to konieczność zamiany wartości kątowej na wartość liniową. Na podstawie GOOGLE.COM określono maxymalne wyprzedzenie zapłonu na 40* BTDC. Na podstawie skoku tłoka 89mm odczytanego z suwmiarki określono wartość w milimetrach dla 1* dzieląc skok tłoka (89mm) przez 180*. Otrzymano wartość liniową  przesunięcia tłoka przy obrocie wału o 1 stopień. Wynik pomnożono przez kąt odpowiadający max wyprzedzeniu zapłonu. Otrzymana wartość stanowiła wynik. W przeliczeniu dało to wartość liniową 19,7mm którą ustawiono dla maxymalnego wyprzedzenia zapłonu.
Po kontroli wszystkich parametrów życiowych przystąpiono do wybudzania pacjenta z wieloletniej śpiączki.

raport sporządził: Retro Profesor Nadzwyczajny Konrad Bagnowski - Motors Creator



piątek, 1 kwietnia 2016

naprawić nierozbieralne.....

...uchodzące za nienaprawialne.....kraniki, postanowiłem spróbować. Tym bardziej że nazbierało się ich kilka sztuk
bardzo popularny kranik typu TORPEDO. Jest w zasadzie nie rozbieralny, tym samym uchodzi za nienaprawialny.

. A wszystkiemu winne jest korkowe uszczelnienie....które spróbuję zrobić nowe

prace przy BMW R67/2 chwilowo utknęły z powodu oczekiwania na części.

podobnie jak i R25
powróciłem do tematu zużytych klawiatur BMW R68,
widać stare zużyte osie klawiatur....
....które dorobiliśmy nowe ....
na wzór oryginału ale .....
z drobnymi usprawnieniami, 
końce dopasowane na wcisk do obsad, a środek nadwymiarowy, precyzja wykonania poniżej 0.01mm

wnętrza zostały przeszlifowane....

pod nadwymiarowe "igiełki"

nie jest to łatwe zadanie, bo przeszlifowanie na większą średnicę musi być tak dobrane, 
żeby po włożeniu igiełek nie było między nimi luzu, 
w uproszczeniu nie jest to tak że zwiększenie średnicy igiełki o 0.02 spowoduje zwiększenie otworu o 0.04 i tyle samo grubszy wałek. Gdyby iść tym tropem to powstał by między igiełkami luz na obwodzie przez co stawały by "bokiem" powodując blokowanie się klawiatury. 
Zmieniając wielkość igiełek należy zmienić ich średnicę podziałową. Dzięki temu zwiększają się średnica otworu i wałka. I można albo zastosować ten sam wymiar igiełek dokładając o jedną sztukę więcej, lub stosując nadwymiarowe igiełki. 
Wszystko zależy od wielkości zużycia, ale są na to odpowiednie wzory, z których można to wyliczyć.

pomimo że wszystko zostało zrobione wg oryginału to przez chwilę pojawiło się zwątpienie że coś jest za szeroko.....po założeniu oryginalnych podkładek po obu stronach okazało się że to był fałszywy alarm.
i klawiatury trafiły tam gdzie ich miejsce....
w "suwakowych" BMW jedynie R68 ma rozwiązanie klawiatur na igiełkach. Pozostałe modele mają łożyskowanie na tulejkach.

Gdyby ktoś nie wiedział z jakim motorem ma do czynienia, to może odczytać jego markę na nowej oryginalnej "fajce"....

a dla bardziej wtajemniczonych, widok takich pokryw zaworów w suwakowym BMW powoduje szybsze bicie serca, Bo to co widzi i jeśli jest oryginalne, to jest to kultowe BMW R68.
Najszybszy motocykl lat 50.... ktoś kto go widzi, ma niebywałe szczęście bo wyprodukowano ich mniej niż 1500szt. 
odlewy nakrętkek do hydrantów.... dla jednych złom aluminiowy, a dla mnie to materiał konstrukcyjny....

z którego "wyrzeźbiłem"

przyrząd do wytaczania otworów w obudowach obrotomierzy.
Mocowanie blaszanego kubka w uchwycie tokarskim było niestabilne, silniejsze dokręcenie powodowało tylko odkształcanie się "kubka". 
Więc koniecznym było zrobienie pierścienia usztywniającego, 
szczęki uchwytu rozpierają obudowę dociskając ją do pierścienia usztywniającego. dzięki któremu obudowa licznika  jest stabilnie i pewnie zamocowana w uchwycie, 

Projekt "tacho fur BMW /2" znów wraca na wokandę.



sobota, 26 marca 2016

nic ciekawego....

Ostatnio nie ma się czym pochwalić bo roboty  w toku przy bmw wkroczyły w nudny okres, ale zrobić je trzeba. Np podłączanie instalacji elektrycznych, czy dorabianie linek, albo montaż wałka kardana. NUDA. Nic nie nadaje się na bloga....
Znudzony charakterem prac postanowiłem wbrew opinii wszystkich zrobić coś kreatywnego. Oczywiście w mojej ocenie. Okazało się że zbiornik paliwa BMW K100 zakupiony przez właściciela nie pasuje. Inne wnętrze, inne przyłącza, inne mocowania......niby taki sam ale inny. Normalnie wypadało by zamówić drugi i po problemie....ale ja się uparłem na inne rozwiązanie problemu.....
Ponieważ zbiornik od K100 jest aluminiowy, ale spawany w taki sam sposób jak zbiorniki przed 50-60 czy 100 latami tzn spoiną doczołową. Czyli w taki sam sposób jak zbiorniki które przechodzą  w moich rękach trepanację. Teoretycznie to taka sama robota, ale nowością jest materiał z jakim chciałem się zmierzyć czyli AMELINIUM. Nigdy z takim zbiornikiem  nie pracowałem. Po drugie oryginalny zbiornik motocykla jest powgniatany....od dawna planowana jest przeróbka jednego z BMW R51 na wersję RS. Tam właśnie potrzebny jest wykonanie aluminiowego zbiornika od podstaw, a to już wyższa szkoła jazdy.... przynajmniej dla mnie. Nie ważne, ciekawość popchnęła mnie do rozcięcia aluminiowego zbiornika BMW K100 po oryginalnym spawie.... wyklepaniu wgniotek i zespawaniu w całość. Lub druga opcja gdyby klepanie się nie powiodło rozcięcie 2 zbiorników i zrobienie z nich jednego..... dół ze starego a góra z nowego (kupionego przez właściciela). Rozcięcie zbiornika z alu zajęło mi co najmniej 2x dłużej niż "żelaznego".
Praca z aluminiową blachą jest o tyle trudniejsza że trzeba przemyśleć strategię klepania, gdyż alu łatwo się rozciąga i blachy "robi się za dużo" nie wiadomo co z jej nadmiarem zrobić.....
Trudność sprawia też to że w czasie przewrotki zbiornik uległ wgniaceniu z ostrymi załamaniami.
Ale podjąłem rękawicę....
tak to wyglądało przed robotą....

uszkodzenie jest dość rozległe i z ostrymi załamaniami.

a tak po kilku klepnięciach młotka

najlepiej widać by było jakość naprawy gdyby oszlifować farbę do gołego aluminium....ale nie chciało mi się tego robić do zdjęcia....

wnętrze zbiornika przed "robotą" ....

a tu już po.... 
zadowolony jestem z efektów, bo jak widać udało się wyklepać blachę niemalże idealnie, nie rozciągnąć i nie zostawić śladów młotka.....operację uważam za udaną....

inne ujęcie

a to dolna część zbiornika......widać jak jest skomplikowana.... konstruktorzy BMW Się postarali...
jeszcze raz ten model pozytywnie mnie zaskoczył.
zdjęcia po spawaniu niebawem.....
dolne wsporniki błotnika BMW R25/2 za długie o 2cm....

dokładnie to o tyle.....trzeba było skrócić....i skróciłem
odebrałem też przewinięte wirniki do prądnic R25 i R67

jak zwykle BARDZO DOBRA ROBOTA...

chcąc napisać coś ciekawego, pomyślałem że napisze posta o postępach przy francuzie....
staram się przy różnych okazjach coś "popychać" do przodu i w tym temacie....
tutaj wrócił gaźnik z procesu "kadmowania" nie wiem jakim pokryciem był oryginalnie powleczony, ale kadmowanie nie zrobiło na mnie pozytywnego pierwszego wrażenia.....ale po mału się przyzwyczajam do wyglądu tej powłoki.....
Jeśli ktoś wie czym były oryginalnie powlekane gaźniki proszę o informację w komentarzach..

Gurtner M20D - bardzo popularny francuski gaźnik 

przy okazji malowania wnętrz zbiorników paliwa do BMW R67/2, resztką farby pomalowałem wnętrze zbiornika olejowego do Koehlera Escoffiera....

W związku z pomysłem na napisanie posta o moim francuzie, pomyślałem że "na szybko" dokończę korek oleju i paliwa.....zacząłem od frezowania nadmiaru materiału za który był trzymany podczas obróbki.

wyfrezowałem też kanałek na blaszkę sprężystą która jest częścią zamknięcia.....nawet ją dorobiłem ale zdjęć nie mam ponieważ podczas ostatniej operacji - gwintowania, bezmyślnie złamałem w korku gwintownik M3 .... dobrze że to był korek delikatnie wybrakowany.....przy docelowym bardziej się postaram, a na pewno nie będę się spieszył.....bo "gdy się człowiek spieszy, to się diabeł ciszy..."
relację z prac przy korkach można poczytać w archiwalnym poście " INŻYNIERIA ODWROTNA
cdn....

niedziela, 20 marca 2016

Szklany akumulator....

udało mi się kupić na Alledrogo.pl do mojego "francuza" - Koehler - Escoffier'a. Kto by pomyślał....
Oryginalny akumulator nie przeżył pożaru, razem z motocyklem, ale moim zdaniem nie był do tego motocykla, ponieważ nie pasował wymiarami do mocowania. Ten kupiony na allegro ma idealne wymiary. To była ostatnia oryginalna część do francuza, której mi brakowało. Reszta typu gumy, czy kalkomanie mogę kupić w jednym z francuskich sklepów internetowych.
tak wyglądał ten zamontowany w motocyklu, widać że jest za długi w stosunku do podstawy mocowania.

a tak prezentował się w całości z motocyklem.
tak wygląda ten kupiony na allegro


pomimo że jest  nieczynny, będzie ładną ozdobą motocykla.
odrestaurowane prądnice wróciły od elektryka, który na stanowisku pomiarowym wyregulował wstępnie regulatory napięcia.

NORIS

tak prezentuje się na stole,
w pełnym uzbrojeniu, z regulatorem, cewkami, i innym osprzętem

i już na gotowo na motocyklu
BMW R25/2 już po pierwszych próbach odpalenia, niestety w trakcie zapodziała się gdzieś iskra...poszukiwania trwają.

w drugim BMW na gotowo złożone koła, zawieszenie, tylny błotnik....
3 PRAWIE identyczne błotniki z BMW R25....prawie, bo różnią się długościami pałąków...
niestety mamy nie tą długość co trzeba.....kolejny raz sprawdza się moje powiedzenie,  że jak się coś jest  możliwe do zepsucia to się to na pewno się spier....li.
Trzeba będzie dopasować na motocyklu. 
Dlaczego tego wcześniej nie wykryliśmy? bo nie mieliśmy wszystkich pałąków, a błotniki wyglądały "identycznie"... nie przyszło do głowy że może coś pójść nie tak....
BMW R67/2 mocno zaawansowany....

Drugi egzemplarz już z rozprowadzoną wiązką elektryczną.

przy okazji wizyty elektryka na wokandę trafił Zundapp KS500....

w nim też została elektryka do zrobienia.... brak oznaczeń na stacyjce, spowodował że konieczna okazała się wizyta elektryka..... Oryginalna stacyjka z Zundappa ma ciekawą konstrukcję, nie dość że obraca się kluczyk to jeszcze i cała stacyjka da się przekręcić.
Przy okazji okazało się że w motocyklu brakuje przełącznika świateł. Okazało się że niechcący mam taki w podręcznym magazynku.
Indian przyjechał do nas z niewłaściwą stacyjką....ktoś wyciął "dziurę" w oryginalnej stacyjce.
po to by zamontować ten......przełącznik kierunkowskazów.
instalacja pomimo że prymitywna wymaga uporządkowania. 
Kupiłem przewód w bawełnianym oplocie żeby nie odbiegał zbyt mocno od oryginału.

 przed wizytą elektryka wymieniłem stacyjkę na właściwą. 
o taką.....
taką samą z jaką Indian opuścił bramy fabryki w 1929 roku

ten przełącznik przymocowany drutem, nie powinien tutaj być, wszystko co związane z elektryką działo się za sprawą stacyjki.

rozważałem różne opcje przeglądu tego motocykla. 
rozbierać, nie rozbierać, może rozbierać...?
silnik obraca się BARDZO lekko, wał bez najmniejszych luzów, 
zdecydowałem się na pozostawienie go w takim stanie jak jest, 
przejrzę tylko magistralę olejową, żeby nie było skuchy....
zacząłem przegląd od zbiornika paliwa/oleju
ręczna pompa  wspomagająca smarowanie działa. 
natomiast kranik jest - był nieruchomy.

winna była nieoryginalna sprężyna, ktoś założył ją za długą, za twardą - nieodpowiednią. 
przez to kranik nie odcinał wypływu oleju.
Ponieważ kranik nie posiada żadnych uszczelnień, dotarłem stożki kranika i pokrętła pastą zaworową.

drugi kranik - paliwowy ma kształt który kojarzy mi się z kluczykami do nakręcania zabawek z mojego dzieciństwa.