Użycie tej maszynki napawało mnie obawami. Nauka na zbiorniku od tak mało popularnego motocykla jak mój francuz to spore ryzyko. Jak coś nie wyjdzie to będzie ogromny problem.
Ale jak to się mówi "do odważnych świat należy" - decyzja podjęta.
Najpierw pomierzyłem resztki oryginalnego malowania żeby łatwiej było je później odtworzyc. Następnie zeszlifowałem oryginalne spawy, co rozdzieliło górną i dolną część zbiornika, następnie wstępnie wypiaskowałem, po czym przystąpiłem z dużą dozą ostrożności i niepewnosci do prostowania. Zanim włączyłem maszynkę przećwiczyłem ruchy na pusto, no i jazda. Rezultat końcowy jest bardzo dobry, gdyby nie wżery korozyjne można by nie cynować jego powierzchni.
Nie mogę umieścić filmu bezpośrednio, proszę kliknąć w linka
Stan z 2005 roku przed pożarem
Wnętrze zbiornika po otwarciu
Po wstępnym piaskowaniu
Zbiornik opiłowany kontrolnie pilnikiem, operacja ma na celu pokazanie miejsc które należy jeszcze skorygować
W takim stanie oddałem zbiornik do zdjęcia resztek chromu
wg mnie efekt więcej niż zadawalający
Prosta maszynka a "robi robotę"
czesc. jezeli znajdziesz chwile czasu to napisz mi gdzie mozna kupic kamienie do takiej maszynki.
OdpowiedzUsuńz gory dzieki