Kraniki....wreszcie przyszedł czas na założenie. blaszki skorodowane na wskroś, jedna wogóle rozpuściła się w galwanizerni.... dorobiłem nowe, nierdzewne, cięte laserem.... rurki wlutowałem nowe....pokrętła zrobiłem z nierdzewki...uszczelki nowe....podkładki miedziane nowe. Kraniki są różne dla lewej i prawej strony... części różne. Składałem 3 godziny.....tyle kombinacji....Na koniec dostrzegłem że kanały w pokrętłach są zatkane....Pomalowaliśmy zbiornik w środku. odklejam taśmy i co? Otwory do kraników zaklejone farbą na głucho....niefart.
kraniki zaklejone farbą...
wnętrze wymalowane farbą do zbiorników - u nas to już standard w renowacji zbiorników
Gumowy amortyzator mocowania zbiornika paliwa urwana śruba musiałem rozwiercić, nagwintować......
A roboty jak nie widać tak nie widać....
Zabierak - ktoś się podjął roboty, tanio nie będzie ..... trudno za gapowe się płaci....
Puszka narzędziowa.....uprosiłem kogoś żeby na giętarce wygiął środek puszki, ładne promienie i takie tam....ostatnio dochodzę do wniosku że NIKT nie chce się podejmować nietypowych robót....a ja tylko takie mam.....
Francuz....
Zbiornik pomalowany, założony. Gaźnik założony. Dziś przyszła uszczelka pod głowicę....siedzenie - stelaż złożyłem do kupy zawiozłem do tapicera - jak skończy pić to zacznie robić. dobry chłopak ale ma problemy z Al koholem.
Puszkę narzędziową zamówiłem we Francji tak samo żółtą żarówkę. Trochę jeszcze dupereli zostało....aaa rolgaz który był zamontowany okazał się nie od tego modelu. Na szczęście kierownica z Francji przyjechała z oryginalnym rolgazem więc go założę. Jak pochromuję jego elementy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz