Jak już pisałem głowica przeszła przez wiele kowalskich męczarni. Naprawy wymagało praktycznie wszystko, ostatnią rzeczą która została mi do naprawienia, był gwint magistrali olejowej. Dobranie najodpowiedniejszej metody zajęło mi w sumie więcej czasu niż sama naprawa. Jak opisywałęm wcześniej uszkodzone gwinty do mocowania gaźnika naprawiłem przez zaspawanie otworów i wykonanie nowych. Gwint M8x1 magistrali olejowej został naprawiony w inny sposób. Naprawiłem go poprzez rozwiercenie do średnicy 9mm i nagwintowanie wykonanego otworu gwintem M10x1. W ten otwór została wkręcona gwintowana stalowa wkładka do naprawy uszkodzonych gwintów świec żarowych. Wkładka ma 2 gwinty - zewnętrzny M10x1 i wewnętrzny M8x1 - czyli taki jak jest w głowicy oryginalnie. Dodatkowo unieruchomiłem ją za pomocą kleju do połączeń współosiowych, wykręcenie jej jest praktycznie niemożliwe. Wytrzymałość tak naprawionego gwintu jest 3 krotnie większa niż oryginalnego gwintu głowicy. Daje na tę naprawę DOŻYWOTNIĄ gwarancję. Jak widać na przykładzie naprawy tej głowicy renowacja to ciągła improwizacja i szukanie najodpowiedniejszej metody rozwiązania problemu. Teraz głowicę można wysłać do obróbki do zakładu w Ktoroszynie.
Taki był stan wyjściowy -
Zaznaczyłem na wiertle na jaką głębokość muszę powiercić otwór
Otwór nagwintowałem na wymiar M10x1
Widok na gwint M10x1
Wkładka przeznaczona pierwotnie do naprawy gwintów świec żarowych w silnikach DIESEL'a ratuje głowicę jej koszt to 11zł.
Dla 100% pewności unieruchomiłem wkładkę klejem do połączeń współosiowych.
Montaż na klej daje jeszcze jedną zaletę uszczelnia gwint i zapobiega poceniu się połączenia.
Widok na naprawiony gwint - estetycznie i pewnie
Magistrala olejowa na swoim miejscu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz