Białystok opóściliśmy ok 3.30 nad ranem by
ok 10.30 przekroczyć granicę dawnej stolicy Kraka.
Pogoda była wymarzona, piękny
słoneczny sierpniowy dzień. Pomimo że ostatnie metry droga stawała się coraz
węższa i zaczęła piąć się w górę to wiedziałem, że dobrze jadę i nie dlatego że
całą drogę prowadził mnie sam Krzyś
Chołowczyc, ale niczym pies myśliwski, prowadził mnie zapach starej
motoryzacji.
…i nagle oczom mym ukazał się las….las motocykli.
I niczym osioł,
który ma w jednym żłobie owies, a w drugim siano stanąłem jak wryty widząc taką
kolekcję.
BMW, ZUNDAPPY, DKW i inne.
W garażu w którym od
niechcenia wisi oryginalny kalendarz Pirelli...
…stare tablice rejestracyjne i inne
przedmioty każdy z jakąś ciekawą historią.
Szybkie zakwaterowanie i przebrałem się w kombinezon BMW, bo w
garażu już czekała na uruchomienie po wielu latach BMW R68, najlepszy motocykl
ŚWIATA!!! lat 50. Pierwszy seryjny motocykl BMW który przekroczył magiczną
barierę 100mil/godz. (160km/h) i to na początku lat 50!!! Marzenie wszystkich
motocyklistów świata. Tak się zastanawiałem do czego by go porównać i myślę że
Bugatti Veiron byłby takim współczesnym
odpowiednikiem. BMW R68 to marzenie które
osiągnęło tylko 700osób, bo tyle motocykli się tylko sprzedało.
Wspólnymi siłami doszliśmy że winę za wcześniejsze niepowodzenia
ponosił źle założony wirnik iskrownika, przesunięty o kąt 90*. Na szybko
zaimprowizowany przyrząd i udało się go ściągnąć. Ostawienie rozrządu na znaki
potwierdziło że jest dobrze ustawiony, w tej pozycji założyłem też wirnik i
motocykl ożył… Jednak nie na długo, bo prawdopodobnie jest jakiś problem ze
smarowaniem lewej głowicy. Olej nie dociera na klawiaturę, wolałem go „zgasić”
niż doprowadzić do poważniejszego uszkodzenia. Satysfakcja i adrenalina z pomyślnego uruchomienia jest nie do opisania
słowami, a dźwięk silnika wynagrodził wszelakie trudy.
Następnie przyszła kolej na przeszeregowanie i konserwację
kolekcji przed zimą.
Wyborny obiad i to co tygryski lubią najbardziej czyli poobiednie
jeżdżenie na motocyklach. I tu znowu dylemat co wybrać z 20motocykli, ale
ostatecznie wybór padł na BMW R69…. Piekielna maszyna, żwawo reagująca na gaz.
Ale to co miało nastąpić za chwilę przerosło moje oczekiwania,
pojechaliśmy pojeździć na podkrakowskie dróżki w okolicach Kryspinowa. Klimat
nie do opisania. Wąskie, kręte dróżki wijące się wśród gospodarstw, pól, łąk i
lasów, wzniesień i dolinek ciasnych zakrętów i długich prostych, a do tego
wszystko w scenerii światło-cienia popołudniowego słońca…. Ten sielankowy opis
burzył ryk dwóch bokserów goniących na pełnych otwarciach przepustnic…..
Szczęśliwie wróciliśmy do garażu … by dokończyć porządki. I zapakować
2 motocykle na przyczepkę z którymi na zajątrz
mam wracać do domu.
Rozmowom o motocyklach przy piwie nie było końca, nim się
obejrzeliśmy zapadł zmrok a potem noc. I do końca nie wiem co spowodowało że
poszliśmy spać, czy późna pora czy ilość wypitego alkoholu. Niemniej jednak
dobrze że wieczór się już skończył , bo na koniec czułem że muszę się
zastanawiać co chcę powiedzieć, niewyraźnie
mówię i sam siebie chwilami nie rozumiem J. Hehe
Następnego dnia pogoda nie rozpieszczała, od samego rana lało.
Wyskoczyliśmy na mszę do klasztoru w Tyńcu. Powrót, pakowanie i po
12 wyruszyliśmy w drogę powrotną wzbudzając na drodze niemałą sensację. Dwa
zabytkowe BMW na przyczepce to nieczęsty widok, nawet w Krakowie. Już na
pierwszej stacji ktoś podszedł z zapytaniem czy nie na sprzedaż. Krótka rozmowa
i okazało się że też ma do renowacji BMW R35, zaprosiłem go do odwiedzenia
mojej strony.
Po drodze zahaczyliśmy o odpust w Chęcinach,
wspinaczka na zamek,
niestety zamknięty do remontu.
Rzut oka na rozciągający się świetny widok i
znów na trasę.
Około 22 szczęśliwie dotarliśmy do domu.
Reasumując to 2 dni spędzone w świetnym towarzystwie osób i nietuzinkowych
maszyn. Takie wyjazdy do dla mnie zawsze przysłowiowe „katarzis” . Oczyszczenie dla umysłu,
podładowanie wewnętrznych baterii.
A na koniec HYDROZAGADKA. Celowo nie opisywałem dokładnie maszyn,
kto prawidłowo odgadnie najwięcej z nich
wygrywa nagrodę. Odbiór osobisty.
Poniżej część zdjęć motocykli z kolekcji.
PS. Właściciel nie bierze udziału w konkursie, z wiadomych względów.
Witam. Zazdroszczę wycieczki i przejażdzki takimi zacnymi sprzętami. A odpowiedz na hydrozagadkę to bmw r68 i bmw r25/2 tak mi się wydaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Tomek (http://malowanieproszkowe.net/)