A tym czasem...
Pomału dochodzę do etapu gdzie lada chwila będą potrzebne koła. Dlatego postanowiłem się nimi "ostatecznie" zająć.
Pracę przy kołach zacząłem dawno temu, dostałem nowe uniwersalne obręcze w których musiałem powiększyć otwory na szprychy. Powiększyć pod odpowiednim kątem to nie wszystko. Podczas dokręcania nyple których gniazda są pod innym (starym) kątem niż nowe większe otwory dotykają gniazd punktowo. Przy dociąganiu siła jest tak duża że wygina szprychy. Każde gniazdo trzeba dopasowac do nypla. W tym celu należy dokręcić nypel tak żeby odcisnął się w feldze, odkręcić nypel i "dremelem" osunąć, wyfrezować - ślad - odcisk. Trzeba taką operację powtórzyć 8-12 razy dla każdego gniazda, a gniazd jest 40!!!. Łatwo sobie przemnożyć sam czas odkręcenia i zakręcania nypli i mamy obraz ilości pracy jaką należy włożyć w jedno koło. Jedno koło zrobiłem przy pierwszym podejściu jeszcze w zimie, a za drugie zabrałem się teraz - potrzebowałem "psychicznego" odpoczynku.
W tej chwili drugie koło jest zaszprychowane i szprycha po szprysze, gniazdo po gnieździe powoli dopasowuję nowe obręcze do starych kół.
Stan wyjściowy
Wnętrze bębna
Wnętrze bębna
Widok od strony szczękotrzymacza
Bęben po polerowaniu
Nowy 3-warstwowy lakier proszkowy
Przed
i po...
Widok na wnętrze bębnów, osobiście bardzo lubię gdy nawet jeśli czegoś nie widać to pomimo to dobrze wygląda
Szprychy: nowa i stara - widać różnicę w kącie zagięcia, trzeba to skorygować
Usunąć nadmiar farby proszkowej
Taką powierzchnię doprowadzić do lustrzanego połysku
tu widać różnicę
A tu widać szczegóły
Można, patrząc w bęben się ogolić.
Widać jak mocno różni się kąt gniazda od łba nypla. Nypel powinien przylegać całą powierzchnią.
Widać jak mocno różni się kąt gniazda od łba nypla. Nypel powinien przylegać całą powierzchnią.
A tu już po korekcie. Jest o niebo lepiej. Każde gniazdo będzie jeszcze wypełnione płynnym aluminium. Żeby dać dobrą podporę nyplowi.
Dodatkowa praca to rezkręcenie każdej szprychy i nypla po wizycie w galwanizerni. Posegregowanie szprych na wewnętrzne i zewnętrzne - różniące się kątem zagięcia. Ale to raptem TYLKO 80 szprych.
Założyłem nowy zbiornik do ramy, chciałem zobaczyć czy bedą pasowały mocowania. Zbiornik jest identyczny jak oryginał ale wg mnie pochodzi z wcześniejszej "suwakowej" wersji Grun Elephanta.
Ma delikatnie inne mocowania do ramy, wcześniejsza wersja nie miała gumowych tłumików drgań.
Ma delikatnie inne mocowania do ramy, wcześniejsza wersja nie miała gumowych tłumików drgań.
Na ostatnim zdjęciu prawie jak motor.
OdpowiedzUsuńKrzysiek
Ps. O tej porze to piję już trzecią kawę, przy pierwszej nic nowego nie było.
Narka
Też zaglądam codziennie :D Przed pracą, po pierwszej porannej fajce :D
OdpowiedzUsuńZ nadzieją,że coś nowego będzie.
Pozdrawiam R.