....?!?!? dlaczego od tygodnia nie było nic na blogu?
Dlatego że.... od tygodnia walczyłem bezskutecznie z materią.....a ogólnie mówiąc z ustawieniem zapłonu....
Zaczęło się od tego że dla każdego z cylindrów przerwa na przerywaczu była inna... lewy 0.4 prawy 0.8.....dlaczego? Dlatego że jeden przerywacz "obsługuje" 2 cylindry...
To dlaczego jeden przerywacz i 2 różne przerwy? Dlatego że krzywka ma 2 garby, po jednym dla każdego cylindra. Dlaczego są 2 różne przerwy? Dlatego że każda krzywka unosi inaczej przerywacz. Dlaczego każda krzywka unosi inaczej przerywacz? Dlatego że: odpowiedź A - krzywka niesymetrycznie żle wykonana
odp. B wałek na którym obraca się krzywka ma bicie. Prawidłowa jest odp. B. Dlaczego wałek ma bicie? Dlatego że na wałku kumulują się wszystkie odchyłki osiowości - bicia wału, Stożków wału i wirnika oraz niewspółosiowość osi wirnika i czopa na którym znajduje się regulator.
Dlaczego to jest takie ważne. Dlatego że "bicie" wpływa na wartość przerwy na przerywaczu, różny czas otwarcie i zamknięcia przerywacza dla różnych cylindrów oraz inny kąt wyprzedzenia zapłonu. Mówiąc prosto w innych miejscach będze iskra dla lewego i prawego cylindra. Skutkować to bedzie nierówną pracą cylindrów, czkawką, prychaniem kichaniem, szukaniem przyczyny w gaźnikach .....itp. A winę za to ponosi "bicie" na krzywce.....
Zacząłem korygować wznios krzywek żeby dla obu był taki sam...czujnik zegarowy, obrót wałem, pomiar, demontaż, "lizanie" osełką krzywki, montaż czujnik zegarowy, obrót wałem, pomiar i tak nawet nie kilkadziesiąt a kilkaset razy. Doszedłem do wniosku że to nic ciekawego dlatego nie opisywałem tego na blogu. Zajęło mi to kilka roboczogodzin
Gdy już się uporałem z wzniosem krzywek i przerwa zaczęła być jednakowa to założyłem na wał kątomierz którego używałem do ustawienia rozrządu i zacząłem mierzyć rozbieżność punktu zapłonu. Zmontowałem układ pomiarowy z przerywacza, akumulatora i żarówki. Przerywacz jak był zwarty to świeciła zarówka, jak się otwierał to żarówka gasła. I moment gaśnięcia żarówki był dla nas kluczowy. Jeden obrót wałem a żarówka 2 razy się zapalała i 2 razy gasła.... po jednym dla lewego cylindra i jednym dla prawego. Lewy cylinder - żarówka gaśnie - odczyt - 18stopni, kręcę dalej zapaliła się zgasła - prawy cylinder - 36stopni. WOW!!! 18stopni różnicy....masakra. Oznacza to że nie da się ustawić jednakowo punktu zapłonu dla obu cylindrów. Trzeba skorygować zarys jednej krzywki, mierzenie, demontaż osełkowanie, montaż, pomiar, demontaż, osełkowanie, itd itd 2 popołudnia. Skorygowałem różnicę do 1-2stopni to tyle co błąd pomiaru....
Czas na ustawienie zapłonu.... Ustawiłem "0" czyli GMP na tarczy kątomierza za pomocą czujnika zegarowego biorąc odczyty z położenia tłoka. co za FUCK. brakuje mi skali do regulacji. Wydawało mi się że rozpiłowanie fasolek w płytce przerywacza załatwi sprawę. Rozpiłowałem ....dalej mało. Zacząłem szukać sposobu na powiększenie zakresu regulacji....może przenieść kołek w regulatorze odśrodkowym, a może wypiłować nowy kanałek w wirniku....tylko o ile? i jak to precyzyjnie zrobić.....i który sposób łatwiejszy.......a czas mija cała zabawa zajęła mi tydzień i bez widocznych rezultatów....
Dopiero dzisiejszy dzień przyniósł przełom.....Wpatrując się kolejną godzinę w regulator za 1000zł zastanawiałem się jak go nie zepsuć.....Niewiedzieć czemu postanowiłem przymierzyć inny regulator z nowych zapasów BMW...może na nim uda się coś ustalić. Ale okazało się że był od silnika jednocylindrowego....z jedną krzywką. I gdy tak go zakładałem i zdejmowałem..... kręciłem wałem i mierzyłem kąt otwarcia i zamknięcia..... byłoby wszystko dobrze gdyby krzywka była obrócona o 90 stopni...pomyślałem.. Dlaczego tak się dzieje......drapałem się po głowie....AŻ DOSTAŁEM OLŚNIENIA.!!!! Przypomniałem fakt jak regulowałem zapłon w BMW R50/2 i w R68..... Tam jest iskrownik....iskrownik napędzany jest od wału przez koła zębate......jak wał kręci się zgodnie ze wskazówkami zegara TO ISKROWNIK KRĘCI SIĘ PRZECIWNIE!!!! E U R E K A.. Krzywka jest dobra ..... ale w lustrzanym odbiciu..... Powinna kręcić się w drugą stronę.....i wszystko będzie OK.
Regulator jest NIEDOBRY ponieważ kręci się w drugą stronę, nie będzie przyspieszał tylko będzie opóźniał, a w zasadzie nie będzie opóźniał tylko będzie stał w miejscu bo będą go blokować kołeczki na których spoczywają ciężarki.... Potrzebujemy regulatora ale kręcącego się w drugą stronę.....w drugą stronę..., w drugą stronę... powtarzam pod nosem i w pamięci przypominam silniki BMW które mogą mieć regulator kręcący się zgodnie ze wskazówkami.....Wszystkie iskrownikowe mają regulator na iskrowniku a ten kręci się przeciwnie,.... R51, 61, 66, 71 nie mają iskrownika, nie mają regulatora odpadają..... zostają tylko single....R25. Zaraz, zaraz ten co mam w ręku musi być od jednocylindrówki bo ma jedną krzywkę..... Pomyślałem że z regulatorów zrobię HYBRYDĘ pasującą do naszego silnika..... ale szkoda mi psuć regulator od R25....on niedługo też będzie potrzebny do "25" i bedzie problem skad taki wziąć. Szkoda wydawać następne 200Euro.... Ale przypomniało mi się że kiedyś dostałem płytkę bez krzywki, czem prędzej ją odszukałem i zmontowałem z 2 regulatorów jeden. Jednak założyłem go i dalej lipa.... czasy zapłonu się nie zgadzają...
Postanowiłem założyć "na próbę" oryginalny regulator od BMW R25 który dostałem razem z częściami.....jeśli czasy zapłonu na nim będą pasowały do któegoś z cylindrów to "jesteśmy w domu". będziemy mieli punkt wyjścia do dopasowania 2 cylindrowej krzywki. Punkt otwarcia przerywacza dla krzywki pojedyńczej musi pokrywać się z zarysem jednej z krzywek 2 - cylindrowych..... zgadza się idealnie...
Już dziś darowałem sobie pomiary i inne przymiarki, ale wiem że rozwikłałem problem zapłonu.
Dlaczego najprostsze rzeczy są najtrudniejsze, dlaczego zmarnowałem tydzień.....dlaczego nie wpadłem na to wcześniej......dlaczego regulator nie mógł od razu pasować....?
....wygląda ładnie....tylko czemu nie chce działać....
stary regulator rozsypał się przy próbie demontażu....
zapala się i gaśnie, zapala i gaśnie .....
skorygowałem kształt krzywki.... nawet w fabrycznych silnikach punkt zapłonu był różny dla cylindrów...błędy dewiacji były na porządku dziennym.
gdyby nie regulatory od singli .... nie wiem ile jeszcze bym tkwił w tym bałaganie...
z tego jutro "ulepię" prawidłowy regulator.... kto uważnie patrzy dostrzeże różnice w kształcie kanałków,
gdzieś wyczytałem że strzałka na płytce wskazuje na którym cylindrze jest aktualnie zapłon....ale wydaje mi sie że ten kto to pisał nie miał nic lepszego na wyjaśnienie tej strzałki. Ja twierdzę ona może oznaczać też kierunek obrotów regulatora.... bo strzałka jest w przeciwne strony w obu typach regulatorów, a każdy z typów kręci się właśnie w różne strony.
Podziwiam za taką ilość wylanej cierpliwości ;D
OdpowiedzUsuńwszystko bierze się z niewiedzy, i chęci dotarcia do wiedzy....
OdpowiedzUsuńjedni rozwiązują krzyżówki, inni szarady a ja lubię wiedzieć co jest w środku... i jak to zostało zrobione... polecam artykuł INŻYNIERIA ODWROTNA.