niedziela, 16 listopada 2014

Jawa Perak - "pokaż kotku co masz w środku" naprawa zbiornika paliwa ciąg dalszy


Zbiorników "pod chrom" naprawiałem już kilka.... jednak zbiornika prosto z galwanizerni jeszcze nie naprawiałem.....musiałem jakoś poratować zapłakanego właściciela zbiornika, który przyszedł z zapytaniem "i co tu dalej robić???"....zresztą sam mu ten zbiornik (razem z motocyklem) sprzedałem....:)))
Wcześniej dałem mu telefonicznie kilka rad co ma zrobić....a to wsyp podkładek i nakrętek,,,, a to wlej "Fosolu", a to wsyp grysu.... a to zneutralizuj sodą ...... Pomimo że widziałem zbiornik kilka dni wcześniej po odebraniu z galwanizerni to jakoś wcześniej nie zrobił na mnie takiego wrażenia.....jak teraz. Jakbym może lepiej mu się wtedy przyjrzał.......to bym nie męczył chłopaka..... ale chciał "złomka" to teraz ma za swoje....
Po odkręceniu korka i zajrzeniu do środka diagnoza była krótka.... TREPANACJA - inaczej nie pozbędziemy się raka.
I z chirurgiczną ostrożnością zacząłem ciąć nowo wychromowany zbiornik. Centymetr po centymetrze....otwierała się puszka pandory....Co zobaczyłem w środku pokazują poniższe zdjęcia. Strategia dalszej naprawy jest taka żeby usunąć szczotką na wiertarce to co się da z zewnętrznego poszycia i  może też delikatnie wypiaskować tak jak wewnętrzne płaty. Uprzedzam od razu pytania że zbiornik jest przekorodowany i nic z niego nie będzie. Odpadające płaty to efekty procesów galwanizowania, "spuchnięta" miedź, nikiel chrom. Po zrobieniu próbki dogrzebaliśmy się do czystej blachy. Także jest szansa na uratowanie tej puszki pandory. CDN....

to nie jest reklama Lewiatana....



ups...gdyby nie taśma byłoby po chromie....


centymetr  po centymetrze...








W takim stanie pożegnałem się ze zbiornikiem. Ten zanim trafił do piaskowania, przeszedł operację mechanicznego czyszczenia 

 


Po piaskowaniu, wnętrze zbiornika dało nadzieję że może coś z tego jeszcze będzie....



Jednak były miejsca które swoją strukturą przypominały bardziej sito niż zdrową blachę... te miejsca zostały naprawione "płynnym metalem"...

Po takiej naprawie, centymetr po centymetrze zacząłem spajać 2 części zbiornika....wewnętrzną i zewnętrzną.



opaliła się taśma zabezpieczająca zbiornik, ale co tam są ważniejsze sprawy
 Normalnie oszlifował bym te spawy na gładko i "przejechał" jeszcze raz bez spoiwa, dla ładniejszego wyglądu lica spoiny, ale w tym wypadku musiał wystarczyć tylko raz. Myślę że wygląd spoiny nie odbiega za bardzo od fabrycznego wyglądu. 

Miejscami chrom się "podniósł", ale nigdzie nie wyszedł poza linię lakieru. Starałem się spawać krótkimi odcinkami, w różnych miejscach żeby nie doprowadzić do nadmiernego nagrzania całego zbiornika...

Wnętrze zbiornika zostało całe pomalowane farbą do zbiorników. 
Jest czyste szczelne i takie pozostanie na wiele wiele lat. 

"podniesiony" chrom właściciel dokładnie oszlifował 

ten zbiornik ma dokładnie 60 lat!!! rocznik '54






6 komentarzy:

  1. Rocznik 52, Konrad.
    Dzięki za poratowanie
    Krzysiek

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem sprawnie uporałeś się z tym bakiem,zapisał bym się do Ciebie na naukę spawania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jestem samoukiem.... co prawda kiedyś spawałem w szkole na warsztatach, ale to było spawanie acetylenem....chociaż przy spawaniu bardzo ważne jest ćwiczenie ręki....
    Zanim zacząłem spawać TIG, spawałem plastik, to bardzo dobra wprawka.... Spawarka do plastiku to jedno z moich najlepszych urządzeń w warsztacie....kiedyś jak robiłem współczesne sprzęty to plastik jest wszechobecny...każdy plastikowy duperel kosztuje krocie...spawarka zwróciła się już po pierwszym użyciu....

    OdpowiedzUsuń
  4. witam wszystko super ale takie rzeczy robi się przed chromowaniem!robota doba, pozdrwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przed chromem nie mogłem, zbiornik ze względu na mocne skorodowanie był cynowany, sześciokrotnie miedziowany i dopiero chromowany. Niestety galwanizeria dała trochę ciala, bo nie zamknęła na głucho zbiornik i z tąd ten syf w środku. Jedyne wyjście jakie miałem to albo to zostawić , albo próbować rozciąć, wyczyścić i zespawać.

      Usuń
    2. A dlaczego Przyjacielu tak sądzisz....? Masz jakieś doświadczenie w renowacji chromowanych zbiorników?
      Na przykładzie pierwszego (oryginalnego) zbiornika Zundappa który był rozcinany, szkiełkowany i galwanizowany, TWIERDZĘ że jesteś w błędzie.... Zbiornik po galwanizacji w środku wygląda podobnie jak ten od jawy...
      PS. Czy znalazłeś się tu z forum www.chłopcyrometowcy.pl?

      Usuń