piątek, 9 stycznia 2015

BMW R66 - oryginał czy falsyfikat....?

Znalezione przeze mnie we Francji BMW R66 okazało się składakiem R51 rama i R66 silnik.
Sprzedawane w Hollandii BMW R66 okazało się że ma silnik od M71...
Zapytanie właściciela czy "nasze" BMW nie ma ruskiego silnika....spowodowało u mnie myśl natrętną i poddało pod wątpliwość wiarygodność "66" tym bardziej że posiada ona ruskie numery....i gaźniki...
Ostatnio nie miałem czasu na głupoty, po zatem obiecałem sobie że nie zaczynam żadnego nowego projektu puki nie skończę czegoś zaczętego.
Niemniej jednak ciekawość zwyciężyła i dzisiaj po pracy :) poszedłem wieczorem do warsztatu. (fajnie jest w pracy zmęczyć się na tyle pasją żeby już się nie chciało się o niej myśleć w wolnym czasie:).
Miałem co prawda inne plany ale spontanicznie postanowiłem zajrzeć do "66".
Wyciągnąłem oryginalne koło, i dyfer który okazał się też oryginalny.

szczęki oryginał

Ruską skrzynię biegów,

i prawdopodobnie ruską  pokrywę aparatu zapłonowego bez sygnatur . Na pokrywie rozrządu znalazłem sygnatury 261...
ciekawiło mnie co jest pod nią. Zdjąłem ją z myślą że znajdę sygnatury bloku silnika, ale niestety nie. Pewnie są pod kołem zamachowym....
śruby powinny być takie same, nie dość że każda inna to jeszcze w różnym rozmiarze...ktoś nawet w jednej sześciokątnej naciął przecięcie na śrubokręt ....

Z koła zamachowego nie dałem rady wykręcić z niego śrub, połamałem końcówkę śrubokręta..... Blok silnika wydaje się oryginalny. Oznaczony "Y" na pokrywie rozrządu i korpusie silnika,
to samo oznaczenie znalazłem na pokrywie dyfra. Można więc domniemywać że to jest z jednego kawałka....właścicielowi nie pozostaje nic innego jak szukać oryginalnej skrzyni biegów.
Są też inne pocieszające wieści. Głowice są oryginalne oznaczone 266...,One jako pierwsze lubią ulegać uszkodzeniu w trakcie wywrotki, urywają się także mocowania klawiatur, tutaj jednak są  OK. Koszt oryginalnych głowic to 10 000zł (pojawiły się nawet ostatnio na allegro),
Cylindry są oryginalne, pokrywki zaworowe, co prawda jedna pęknięta ale do uratowania.

oryginalne dźwigienki zaworowe

Kto pamięta program MdM (Man do Materny, Materna do Mana) Prowadzony przez Wojciecha Mana i Krzysztofa Maternę. W programie tym, zawsze na koniec były Pajacyki. czyli śmieszne i absurdalne sytuacje, zdjęcia, ogłoszenia..... Dziś u mnie na koniec porcja takich PAJACYKÓW....

PAJACYKI

to jest trzonek zaworu....ktoś go podszlifował na szlifierce stołowej albo "kątówce"  
gwint w pokrywce zrobiony z "gwarancją kleju poxipolu".... tak samo jak przylgnie pod pokrywki zaworowe ktoś uzupełnił poxipolem.


..."pospawamy żeby się nie rozpadło przy sprzedaży" właściciel/użytkownik poprawi to sobie....
a jak nie, - to będzie musiał jeździć w reklamówce na bucie....żeby nie zachlapać go olejem z głowicy

substytut "segera" za max. 50 groszy.... Po co ktoś dał patent Seger'owi za wymyślenie pierścienia, jak można to miedzianym drutem zakręcić....
ale mechanik z góry dał oryginalne (każdy inny) a z dołu dał swój "patent", albo się wstydził, albo pomyślał "do góry nie poleci"....

czerwone korki oleju i kalamitki to punkty obsługi okresowej między innymi w motocyklach
tutaj ten korek oleju też jest czerwony ale z innego powodu....ktoś zaoszczędził na nowej podkładce uszczelniającej, posmarował gwint silikonem, a wyciśnięty nadmiar rozsmarował po łbie korka... piękne....

Do właściciela:
Pan się nie martwi.... damy radę, gorzej nie zrobimy :). Szukamy dobrej skrzyni i będzie dobrze....w końcu to najszybszy seryjny przedwojenny motocykl....i niech tak zostanie.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz