sobota, 25 października 2014

BMW R68 - destrukcja....

Prace przy Zundappie powoli dobiegają końca. Koniec projektu zawsze wymaga ogromnej cierpliwości od składającego i czekającego na motocykl. Zawsze brakuje a to zawleczki, a to podkładki, a to wpustu a to sprężynki, jak już jest sprężynka to nie ocynkowana... kolejne 3 dni zwłoki. Brak sprężynki powoduje że nie można poskładać "tego", a bez "tego" nie możemy złożyć "tamtego". Kusi żeby czasami pójść na skróty.... ale zawsze staram się temu przeciwstawić.... Czekający zaś widzi cały motocykl... i wydaje się że nic się nie dzieje. Bo włożenie silnika w ramę daje efekt "ŁAAAŁ", założenie zawieszenia kolejne "ŁAAŁ", zbiornik, lampa, koła... ale co powiedzieć w przypadku instalacji elektrycznej, albo linek... "łał"??. Najbliższe "ŁAŁ" to odpalenie silnika, ale do tego potrzebna jest prądnica z regulatorem napięcia....
Dlatego postanowiłem zacząć projekt "R68".
Po jazdach testowych, wyszło co jest ok. a co należy poprawić. Takie jazdy ułatwiają weryfikację stanu podzespołów "w ruchu". Kolejnym etapem jest rozbiórka motocykla na podzespoły, a podzespoły na części pierwsze. Zacząłem więc "Dzieło zniszczenia".
left side

& right side 


 in front of









"koszowy dyfer" 35/8 trafia na półkę.... ale start ze świateł na nim przypomina katapultę....




 olej na silniku pochodzi prawdopodobnie z uszczelniacza wału korbowego. 60 letni motocykl i nowe śruby sprzęgła??? Osso chodzi? Upatruję w tym niespodziankę....


 śruby pokrywki wałka startera wyglądają na lekko zmęczone, czyżby następna niespodzianka
 Śruby pokrywy wałka skrzyni też wyglądają jakby ktoś zaglądał tu przede mną... pozatem coś (sprzęgło ???)  o nią tarło
 a taki ładny był....

 Kolejny FUCK'UP? przecież to motocykl z Niemiec
 kolejny "siurprajs" urwany gwint klina zmiany biegów
 widok z innego ujęcia...
 oj .... ciężki musiał być młotek....
i tępy przecinak....

To tylko część niespodzianek które napotkałem przy rozbiórce.... Niemniej jednak one wymusiły na mnie zmianę decyzji że motocykl będzie gruntownie odrestaurowany..... jeśli ma być niezawodny. Pierwsze założenia były takie że motocykl miał przejść jedynie powierzchowny "lifting".  Myślę że ta zmiana decyzji wyjdzie motocyklowi na dobre...

2 komentarze:

  1. Wygląda jak pod tuningowany przez handlarza do sprzedaży ,ale i tak koszerny no pod warunkiem że nie składak.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem zrobiony na handel. Widze jednak, że trafił w dobre ręce ....

    OdpowiedzUsuń