Zabrałem się za ustawienie układu rozrządu, do tego zrobiłem sobie kątomierz.
Dzięki niemu będzie można ustawić wszystko idealnie "w punkt", tym bardziej że ustawienie faz rozrządu jest dość skomplikowane. Wiem, wiem, że pewnie ktoś czytając to uśmiechnie się że "nie takie rozrządy ustawiał"..... ciekawe tylko czy dobrze - odpowiadam. Silnik pracować też będzie, ....tylko jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.
Dla tego samego silnika KS600 w zależności od roku produkcji było różne ustawienie faz rozrządu.
Ale od początku i w skrócie. Należy najpierw znaleźć "punkt mijania się zaworów" dla jednego z cylindrów. W tym celu postanowiłem użyć czujników zegarowych. Zmontowałem stanowisko pomiarowe.
Teraz należy ustawić wał korbowy w górnym martwym punkcie.....
....napisałem tego posta do końca i zapisało sie tylko tyle..... drugi raz pisać nie bede,,,,
tylko zdjęcia.... Jak FATUM to na całego ...
Musiałem jeszcze raz rozebrać przegub Kardana bo nie mogłem wcisnąć wałka....
Musiałem wyjąć silnik z ramy bo kółko rozrządu weszło tylko do połowy.... i ani w jedną ani w drugą stronę ...jedyne pasowanie którego przed montażem nie zmierzyłem,....... zemściło się.....
koło rozrządu miało 0.05 wcisku.... nawet 5kg młotkiem by nie weszło.
Średnica wału korbowego
Średnica otworu w NOWYM kole rozrządu
Średnica wału korbowego po korekcie
Dla relaksu i odreagowania postanowiłem zrobić coś dla przyjemności, pospawałem osłonę od NSU...
Argonu starczyło na pospawanie tylko tyle....
...ale wystarczyło żeby przerwać złą passę....
widok na tylną lampkę, "skorupa" Hella i wnętrze od ....Iża..
Idealnie zgrane otwory mocujące, to efekt 2 roboczogodzin
Myślę że nikt nie powie że to nie był komplet..... SUPER
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz