Współczesne zbiorniki cierpią nie na korozję wnętrza, a na wgniotki wskutek mniejszych lub większych kolizji. Ubzdurałem sobie że lekarstwem na to bedzie urządzenie - zgrzewarka zwana spotterem. Tradycyjny młotek zastąpiłem młotkiem udarnościowym, nie wiedzieć czemu zwanym "koniobijem".
wybrałem full opcję wyposażenia, bo nigdy nie wiadomo z czym przyjdzie się zmierzyć 
na pierwszy ogień poszedł teoretycznie łatwy zbiornik od Suzuki Savage 
całkiem nieźle udało się wyciągnąć wgniecenie. 
Jednak chciałbym jeszcze dojść do wprawy żeby nie było widocznych nierówności. 
widoczne nierówności zamaskowałem cyną. 
widoczne nierówności zamaskowałem cyną, Pierwsze koty za płoty
następny był zbiornik od Yamahy 
Przed robotą miałem wątpliwości czy to nie za duże uszkodzenie jak na moje możliwości.... 
Zbiornik już jeździ na motocyklu, zadowolony klient zabrał go tak szybko że nawet nie zdążyłem zrobić foto po robocie......
Druga zabawka to "szrinker - streczer" czyli mówiąc po polsku spęczarko-rozciągarka.
Zawsze chciałem ją mieć.....aż nadażyła się okazja okazyjnego zakupu....
trafiły w moje ręce oryginalne błotniki do BMW R35.  
takie perforacje to klasyka w oryginalnych błotnikach. 
korozja i dziury pojawiają się w miejscu wzmocnień pod mocowania i pałąki 
pozatem ktoś nieudolnie próbował to klepać... widać każde uderzenie młotka. 
każde uderzenie młotka 
zamalowane miejsce pod wzmicnienie, gdyby tak było robione fabrycznie, dziś nie miał bym roboty....
trudniej jest z tylnym błotnikiem bo ktoś tradycyjnie obciął płetwę. 
trudniej jest z tylnym błotnikiem bo ktoś tradycyjnie obciął płetwę.  
trudniej jest z tylnym błotnikiem bo ktoś tradycyjnie obciął płetwę.  
z uryginalnego "wzorcowego" błotnika powstał szablon, który przeniosłem na blachę. 
za pomocą spęczarko rozciągarki gdzieś blachę spęczyłem a gdzieś rozciągnąłem 
błotnik pomału zaczynał nabierać kształtów 
 wzorcowy oryginalny błotnik i nakładka made in MC
 wzorcowy oryginalny błotnik i nakładka made in MC 
nakładka przypasowana do naprawianego błotnika 
nakładka przypasowana do naprawianego błotnika  
nakładka przypasowana do naprawianego błotnika  
 dodatkową trudność stanowi wywinięcie rantu, z jednej strony musi być ściśnięty a z drugiej strony rozciągnięty. Zastosowałem tu starą szkołę zawinięcia i wzmocnienia drutem.
pomału pomału błotnik się odradzał, ale kształt jeszcze daleki od pożądanego  
widok od środka 
obydwa błotniki już po naprawie, pomalowane miejsca pod wzmicnienia lub pałąki 
trudność polegała na wywinięciu końcówki błotnika w kształt kaczego dziobu 
z efektu końcowego jestem bardzo zadowolony. myślę że oryginalne błotniki znacząco wpłyną na podniesienie stopnia  oryginalności pojazdu.
 
 
 
 
 
 
 




 
 
 
 
 





 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 

