piątek, 29 listopada 2013

BMW R35 - łożyskowanie główki ramy

Szukając części w niemieckich sklepach internetowych, spotkałem w jednym z nich stożkowe łożyska główki ramy. Powszechnie znane są zalety stosowania łożysk stożkowych dlatego nie będę o nich pisał, faktem jest że chyba wszystkie współczesne motocykle wyposażone są w stożkowe łożyska główki ramy.
Patrząc na BMW R35 widzę jego prostotę a tym samym dopatruję się w tej prostocie niezawodności. Chciałbym używać "osiołka" do codziennego użytku dlatego postanowiłem takie łożyska zamontować. Na pewno taka zmiana podniesie funkcjonalność i trwałość podnosząc tym samym walory użytkowe motocykla.
Jednak poza tym jednym sklepem nigdzie takich łożysk nie widziałem. Nigdzie nie było oznaczeń ani rozmiaru. Musiałem do wszystkiego dojść sam. Po znalezieniu rozmiaru łożysk okazało się że nie występują w normalnym  katalogu łożysk. Udało mi się dopasować łożyska od innego motocykla BMW przy minimum zmian konstrukcyjnych. Przeróbka jest 100% odwracalna i nie ingeruje w ŻADNE trwałe zmiany konstrukcji zabytka. Jedyną zmianą jest dorobienie tulejki redukującej wewnętrzną średnicę łożyska. Po zmontowaniu wszystkiego w całość jestem bardzo zadowolony z efektu, nie mogę się już doczekać testów drogowych. Napawa mnie również próżną satysfakcją że nie widziałem, ani nie słyszałem żeby ktoś miał takie rozwiązanie w Polsce - czuje się pionierem stosując te łożyska.
Na koniec postanowiłem naprawić otwór stacyjki w lampie. Ktoś powiększył otwór pod większą stacyjkę. Postanowiłem przywrócić mu rozmiar oryginału. Reperaturkę pozyskałem z pogiętej lampy od SHL.

Elementy układanki

Oryginalna sygnatura na górnej półce


Widok na zamontowaną tulejkę redukcyjną. Tylko tyle wystarczy żeby zamontować łożyska stożkowe.


Widok na zamontowane dolne łożysko stożkowe.



Widok na górne łożysko cieszy oczy i daje poczucie solidnej i uzasadnionej przeróbki.


Widok z boku



Na koniec postanowiłem naprawić lampę


Reperaturka ze złomowanej lampy.


Otwór pod większą stacyjkę.


Całośc zostało pospawać TIG i wykończyć oszlifowując

poniedziałek, 25 listopada 2013

Kieszonkowy komputer pokładowy KERVOLINE

Ponieważ lubię motoryzacyjne "smaczki" postanowiłem wzbogacić Koehlera o właśnie kilka takich "gadżetów" z epoki
Jednym z takich smaczków kupionych jakiś czas temu była puszka po oleju KERVOLINE - oleju zalecanego przez producenta motocykla. Przypomina o tym tabliczka umieszczona na skrzyni korbowej motocykla.
Ale wydaje mi się że większym egzotycznym rarytasem jest "komputer Kervoline"
Jeśli myślisz drogi czytelniku że komputer pokładowy w Twoim aucie lub motocyklu to WYNALAZEK ostatnich lat to jesteś w BŁĘDZIE za  chwilę się o tym przekonasz.
Przy okazji szukania puszki Kervoline natrafiłem na coś co mnie zaintrygowało. Myślę że można to śmiało nazwać kieszonkowym komputerem pokładowym z lat 20-30 ubiegłego stulecia. Można go z powodzeniem używać zarówno w motocyklu jak i automobilu (obecnie nazywanym samochodem).
Jest to 2 kartkowa książeczka z zamontowanymi 2 ruchomymi krążkami. Na pierwszej stronie są oznaczenia literowe umieszczane na francuskich tablicach rejestracyjnych, litery te mówią w jakim rejonie motocykl jest zarejestrowany. Na drugiej stronie umieszczone są skróty literowe państw.
Najciekawsze - najbardziej przydatne w trasie są strony 3 i 4, na których umieszczono ruchome tarcze.
Na stronie 3 umieszczono kalkulator zużycia paliwa lub oleju (dlatego że jeszcze w latach 30 ubiegłego wieku stosowano otwarte układy smarowania). Otwarty układ smarowania to taki który nie posiada powrotu oleju do zbiornika oleju. Olej tylko raz smaruje element silnika, a potem albo jest wyrzucany w atmosferę albo spala się w komorze spalania i uchodzi przez tłumik do atmosfery. Na dzisiejsze czasy ówczesne zużycie oleju jest kosmiczne. Przy takim układzie smarowania dobrze jest wiedzieć ile oleju należy ze sobą zabrać w trasę. Dlatego tak często francuskie motocykle posiadały zamontowany najczęściej na trapezie koszyk na "bańkę" oleju.
Na ostatniej stronie umieszczony jest kalkulator średniej prędkości, czasu dojazdu, itp.
Należy tu wspomnieć że w latach 30 prędkościomierz to było ekskluzywne wyposażenie dodatkowe.
Dlatego śrędnią prędkość ustalało się na podstawie przebytego dystansu w danym czasie.
Taki kalkulator pozwalał szybko ustalić średnią prędkość.

A teraz jak to działa na przykładzie ustawienia ze zdjęć poniżej.

1) Zużycie paliwa, zużycie oleju

Zewnętrzne cyfry na skali oznaczają kilometry. Cyfry na tarczy oznaczają litry. Ustawiamy odpowiednio tarczę pokrywając ze sobą  odpowiednie kreski kilometrów i litrów
Załóżmy że przejechaliśmy 35km, zużyliśmy na to 3 litry paliwa - to jakie mamy średnie zużycie paliwa na 100km? - nic prostszego - patrzymy na skalę z kilometrami gdzie znajduje się oznaczenie 100km odczytujemy na ruchomej skali 8,7 litra na 100km.
Zakładając że mamy do przejechania dystans 170km to ile musimy mieć paliwa? oczywiście około 15 litrów.
Zużycie oleju obliczamy podobnie - tylko wartości zużycia będą mniejsze.

2) średnia prędkość i czas jazdy.
Tarcza z 4 strony kalkulatora.
Zewnętrzne cyfry oznaczają czas a cyfry na tarczy oznaczają dystans w kilometrach.
W ciągu 25minut przejechaliśmy 30kilometrów. to jaka jest nasza średnia prędkość jazdy? Oczywiście około 72km/godz.
Przytaczając wspomniany dystans 170km, ile czasu zajmie nam jego pokonanie/? odszukujemy na tarczy wartość 170km następnie wartość czasową odpowiadającą 2godz.25min,

Na podstawie tego kalkulatora można policzyć inne rzeczy jak np. z jaką średnią prędkością musimy jechać żeby przebyć dystans 300km w założonym czasie (np. żeby zdążyć przed żoną do domu), jakie musimy mieć średnie zużycie paliwa żeby wystarczyło nam paliwa na założony dystans itp.
Pozdrawiam KB.





czwartek, 21 listopada 2013

Koehler Escofier - pompe a huile - pompa oleju Gurtner Mikro


Ten tydzień zaczął się wyjątkowo udanie, pomimo że dziś wtorek to codziennie otrzymuję  paczki z Francji. Oczywiście z częściami do Koehlera.
Wczoraj przyszła paczka z osprzętem kierownicy a dziś przyszła paczka z pompą oleju Gurtner Mikro. Sa to ostatnie oryginalne części których potrzebowałem, można powiedzieć że kompletowanie zakończone.  Na wszystkie te części długo "polowałem".  Zostały jeszcze drobne części typu gumy siedzenia czy kalkomanie ale te kupię w sklepie internetowym.

Pompę oleju wylicytowałem na Ebay'u za ..(nie napiszę za ile bo czasami żona tu zagląda)... Euro. Tanio nie było, ale jakoś zacisnąłem pasa i się udało.
Pompa ta słynie z awaryjności. Dlatego miałem dylemat co wybrać oryginał czy replikę za 300Euro. Gurtner Mikro bo tak się nazywa pompa wykonana jest z "szajs metalu" czyli znalu (gaźnikowe aluminium). Bardzo częstą jej awarią jest pęknięcie korpusu na skutek nieumiejętnego wkręcenia przewodu olejowego. Złączka przewodu posiada gwint stożkowy i gdy ktoś bez wyczucia dokręca przewód - obudowa pęka. Dokładnie przyglądając się zdjęciom Koehlera przed spaleniem, widać że oryginalna pompa też cierpiała na tę przypadłość. Widać że ktoś próbował uszczelniać połączenie taśmą teflonową.
Z niecierpliwością czekałem na tę przesyłkę z Ebay'a. Jednak okazało się że miałem nosa i udało się kupić idealny egzemplarz.

Wczorajsza paczka zawierała osprzęt kierownicy.  Co prawda "na upartego" brakowało mi tylko klamki sprzęgła i dekompresora, ale żeby uprościć sobie sprawę  - kupiłem  wszystko co u mnie było uszkodzone. Z moich rozwarzań doszedłem do wniosku że oryginalny osprzęt był produkowany przez firmę Bowden i taki udało mi się kupić  Na liście zakupów znalazła się klamka sprzęgła, dźwignia dekompresora, manetka regulacji wyprzedzenia zapłonu i podwójna manetka -"ssania" i "gazu". Nie udało by mi się tego kupić gdyby nie uprzejmość jednego z wcześniejszych sprzedających (kupiłem od niego oryginalne gumy na zbiornik), wysłem mu linki z częściami, a on mi je kupił. Dla szukających części do francuzów polecam stronę www.leboncoin.fr jest to odpowiednik polskiej Tablicy.

Rarytasem jaki udało mi sie kupić jest pierwszy "komputer pokładowy" firmy KERVOLINE. Kervoline to firma produkująca oleje. Tej firmy oleje są zalecane do Koehler-Escofiera, mówi o tym tabliczka umieszczona na skrzyni korbowej poniżej cylindra. Działanie komputera to temat na następnego posta,  postaram się go napisać niedługo.





Poniżej wziernik w którym widać rurkę. Z rurki tej w czasie pracy silnika wypływa olej, 15 kropej na minutę. Pokrętłem regulujemy ilość kropel wypływającego oleju.


Poniżej widać piętę Achillesową pompy otwór doprowadzenia oleju - w tym wypadku idealny bez pęknięć korpus.



A tak prezentuje się na silniku.


Pomyślałem że skoro piszę o "francuzie" to zamieszczę zdjęcia cylindra przygotowanego do niklowania.
Wszystkie otwory zaślepione i uszczelnione gumowymi uszczelkami.




A tu osprzęt kierownicy



Każdy element sygnowany logiem producenta - BOWDEN












Poniżej mały rarytasik - kieszonkowy komputer pokładowy KERVOLINE




Którego działanie wyjaśnię następnym razem.

wtorek, 5 listopada 2013

Motocykle marzeń

Znalazłem ciekawą stronę....same "grube" motocykle - kolekcja marzeń. Są tam 2 motocykle które może niebawem znajdą się na tym blogu. Ale narazie "nic nie mówię i nic nie gadam" jak mawiał Czesiek z Grajewa. Wrzucam link i jedno zdjęcie na zachętę.



sobota, 2 listopada 2013

BMW R-35 - oryginal Kolben

BMW kupiłem z nowym kompletem cylinder - tłok. Teoretycznie zestaw gotowy do założenia. Cylinder przeszlifowany pod tłok do Fiata 126p - 600cm3. Jednak w miarę zgłębiania tematu "osiołka" dochodziłem do wniosku że to nie jest to idealne połączenie.
Panuje powszechna opinia o silniku "35" że to generator drgań i wibracji. Spotkałem się też z opinią że cały motocykl to "kurierski odbijacz nerek". Zacząłem się  nad tym głębiej zastanawiać i szukać przyczyn takiego stanu. Jakoś nie wydaje mi się żeby niemieccy konstruktorzy wypuścili motocykl - bubel - który za sprawą wibracji odbiera czucie w kończynach. Śmiem twierdzić że to mechanicy na przystrzeni lat psuli ten motocykl sukcesywnie - stąd taka opinia. Osiołkowy silnik był/jest za prosty dla nich.
Wysuwam taką opinię opierając się na informacjach które udało mi się ustalić samemu oraz opiniach starych wyjadaczy.
Za generowanie wibracji odpowiada wyważenie układu korbowo-tłokowego. Chociaż w silniku jednocylindrowym najtrudniej jest w prosty sposób wyważyć układ, to są pewne zasady których należy przestrzegać. We współczesnych silnikach wyważenie układu odbywa się za pomocą dodatkowych wałków balansujących, jednak w silniku R35 ich nie znajdziemy. Tam za wyważenie odpowiada tylko przeciwciężar znajdujący się na wale korbowym. Dlatego założenie tłoka o innej masie powoduje zaburzenie tego układu. Im większa różnica w masie tym większe wibracje. Dzieje się tak dlatego że róznica masy w spoczynku zwiększa się do kwadratu w ruchu. To znaczy że zwiększenie obrotów x2 (dwukrotnie) powoduje wzrost masy x4 (czterokrotnie)!!!! Dlatego tak ważne jest to wyważenie całego układu. Pomimo że wydaje mi się że znalazłem sposób na wyważenie układu z każdą wagą tłoka, to postanowiłem znaleźć oryginalny tłok. Na początku chciałem go tylko pomierzyć i zważyć, jednak w miarę upływu czasu doszedłem do wniosku że chcę mieć oryginalny tłok w silniku. Na allegro próżno szukać, dlatego wylicytowałem go na Ebayu. Tłok przyjechał aż ze słonecznej Hiszpanii. Jest to nadwymiarowy oryginalny tłok marki MAHLE sygnowany logo BMW.
ciąg dalszy historii z tłokiem wieczorem