niedziela, 27 kwietnia 2014

NSU 251 OSL - trafiona decyzja.

W "międzyczasie" zacząłem przyglądać się dokładniej nowemu zakupowi. Spryskałem przysłowiowym "WD-40" skorodowane śruby i połączenia. Oczom mym zaczęły ukazywać się oryginalne sygnatury śrub RIBE i Verbus - super. Replika takich śrubek kosztuje od 4.5 do 10zł a ja mam oryginały!!!.





Idąc dalej postanowiłem "na szybko" zdjąć głowicę. Mając w planie szkiełkowanie zbiornika Zundappa, pomyślałem że zobacze co kryje sie pod brudem na głowicy. Najpierw nieśmiało zdjąłem pokrywki zaworów - i znów zaskoczenie, skorodowane śruby odkręciły się niczym by były wczoraj dokręcone. Pod pokrywkami olej na dźwigienkach zaworowych i sprężynach zaworowych - super - naturalna konserwacja -"zero" korozji.


 Pokrywki wewnątrz czyste, bez nalotu
 NURAL - wykonawca odlewu głowicy. Widać też wewnętrzne żebrowanie do chłodzenia głowicy
Dźwigienki zaworowe.
Głowica od strony tłoka w super stanie,
po wyszkiełkowaniu uwidoczniły się oryginalne sygnatury na zaworach - AUS na wydechowym.

Szkiełkowanie uwidoczniło też ciekawy sposób regulacji zaworów  - za pomocą mimośrodów. Widać podziałkę regulacyjną.





Także jestem bardzo zadowolony z decyzji jaką podjąłem odnośnie zakupu NSU - to bedzie naprawdę ładny i oryginalny motocykl.

Zundapp KS601 EL - zbiornik paliwa - tylko krowa ....

....nie zmienia zdania.... Pomimo że nie miałem w planie rozpoławiania zbiornika to rzutem na taśmę zmieniłem decyzję i postanowiłem zobaczyć co jest w środku. To była bardzo dobra decyzja ponieważ teraz już wiem że nie dał bym rady wyczyścić wnętrza zbiornika w zadawalającym mnie stopniu.
Ale od początku.
Pierwszą rzeczą jaką zrobiłem to było usunięcie lakieru ze zbiornika. Użyłem do tego zważacza farby w spray'u. Następnie zbiornik powędrował do galwanizerni celem usunięcia chromu. By wrócić do mnie na korekty powierzchni przed ponownym chromowaniem.
....ale do chromowania jeszcze daleka droga. Zbiornik to jeden z najważniejszych elementów, to on zazwyczaj jako pierwszy przyciąga wzrok. Jeśli nie bedzie idealnie prosty to nie bedzie robił dobrego wrażenia. A ten motocykl ma być PERFEKCYJNY w każdym detalu.
Dlatego doszedłem do wniosku że muszę do niego zajrzeć, ocenić i doprowadzić do idealnej czystości a na koniec zaspawać i oddać do galwanizerni.
Ale zmieniłem zdanie i  chyba tym razem spróbuję najpierw go pochromować a dopiero potem pospawać. Zawsze po chromowaniu zbiornika mam wrażenie że zbiornik w środku ma jakieś narosty, osady od chemii w której jest galwanizowany.
Po otwarciu zbiornika całe wnętrze kilkukrotnie umyłem z tłustej mazi jaka go powlekała. Po czym spłukałem wodą i wysuszyłem. Zdecydowałem się na szkiełkowanie zbiornika poniważ kulki szklane mają mniejszą średnicę niż piasek i są w stanie dotrzeć do najmniejszych wżerów nie uszkadzając powierzchni jak piasek. Usunięcie całej korozji jest konieczne z 2 powodów. Nie bedzie zalążków korozji która bedzie się rozwijać pod chromem doprowadzając za jakiś czas do jego  zniszczenia. Drugi powód to cyna używana do naprawy powierzchni nie bedzie się trzymać rdzy. Usunięcie korozji z wżerów  zajęło mi 2,5 godziny ciągłego szkiełkowania, ale teraz powierzchnia jest już idealnie wolna od rdzy. Efekty poniżej.
 Widok zbiornika w trakcie usuwania lakieru - ciężko było ale się udało
 Powierzchnia zbiornika ze "zgotowanym" lakierem
 Zeszlifowanie spawu rozdziela poszczególne części zbiornika 
powierzchnia po zdjęciu starej warstwy chromu.
 resztki kranika 
 "SYF" wytzrząśnięty ze zbioirnika za pierwszym razem
 i po rozpołowieniu zbiornika
 i po rozpołowieniu zbiornika
 ....wnętrze... pełne wykwitów i narostów.

 Ślad po nieudolnej naprawie zbiornika
 Powierzchnia po szkiełkowaniu

 ....dziury....

... wżery....

wnętrze .... przed
 ....i po czyszczeniu
....doprowadzenie do takiej czystości powierzchni bez otwierania zbiornika - niewykonalne

sobota, 26 kwietnia 2014

Hydrozagadka - nieplanowany zakup.

To była akcja w moim stylu. Kiepskie zdjęcia, niekompletny stan, DUŻE braki (na pozór). Większość osób przeszła obok tej aukcji obojętnie. I dobrze - bo to była aukcja dla mnie.
Nie miałem w planach w najbliższym czasie zakupów jakiegoś motocykla. Jednak "dziewiczy" stan motocykla i dość atrakcyjna cena skłoniły mnie do zakupu tego "złomu".
Moja wyobraźnia podpowiedziała mi że to może być kiedyś motocykl.
Kiedyś - bo w najbliższych planach jest skończenie "osiołka" i "francuza" - stosunkowo niedużo już im zostało

W motocyklu tak naprawdę brakuje tylko bagażnika i kół, które ktoś zapewne ktoś  wymontował do wózka na mleko. Jesli je założymy to motocykl nabierze zupełnie innego wyglądu. Motor posiada bardzo dużo  praktycznie wszystkie drobiazgi trudne do zdobycia: prądnica, licznik, stacyjka, blachy łańcucha, osprzęt kierownicy itp. To są części których zakup znacząco  podnosi cenę końcową motoru.
Po wyglądzie śrub od pokrywy widać że nikt ich nie odkręcał, a jeśli nawet to miał dobry śrubokręt i ich nie uszkodził. Świadczy to o kompletności i o tym że żaden kowal tam nie zaglądał. - zupełnie inaczej niż w przypadku BMW r35, gdzie nie było części która byłaby sprawna.
Pozatem od zawsze podobały mi sie podnóżki tego motocykla - półokrągłę z logiem. Nawet kiedyś sobie kupiłem jeden komplet  nowych gum podnóżków - czyżby intuicja? A może przeznaczenie lub podświadomość. Kto odgadnie  co to za marka i model?

 Na podstawie tych zdjęć podjąłem decyzję o zakupie
   Na podstawie tych zdjęć podjąłem decyzję o zakupie
 Na  chwilę przed załadunkiem 
 Na chwilę przed załadunkiem
 Niezły rarytas, oryginalny Veigel
 Dźwignia hamulca, z lewej strony, naciskana piętą!!!
 Oryginalny przełącznik BOSCH LSH 16
 Oryginalna manetka (chyba Gretzin)
 Oryginalny korek paliwa, a pod nim "oczom mym ukazało się..."
 ...sitko paliwa, jakiego NIGDY wcześniej nigdzie nie widziałem. Ani w katalogu ani w rzeczywistości.
 ...sitko z miarką ilości litrów paliwa w zbiorniku, Na występach są wytłoczone liczby, ta liczba która jest nad lustrem paliwa świadczy o jego ilości litrów paliwa w zbiorniku. GENIALNE !!!
 Podpowiedź do zagadki - zachowało się oryginalne logo i szparunki
 A to już w warsztacie z naprędce włożoną lampą i licznikiem
 Widok z lewego przodu..
 ...prawego 
 i lewego boku.
 A tak może kiedyś wyglądać.
 chociaż najbardziej podoba mi się w takim malowaniu  - wersja dla straży pożarnej.
Oryginalna guma podnóżka - finezja kształtu i logo to coś co mnie urzekło.

.