niedziela, 18 marca 2018

INDIAN 350 PRINCE petrol tank...nowe horyzonty

Zbiorników paliwa przewinęło się przez moje ręce kilka :), blisko rok temu trafił do mnie jeszcze jeden....ale inny niż wszystkie do tej pory... To zbiornik z motocykla Indian z lat 20, a inność jego polega na tym że jest lutowany.... Leżał u mnie przez blisko rok nie dla tego że chciałem zdenerwować kolejnego klienta (pozdrawiam Marcin :) ) ale po prostu nie wiedziałem jak się do niego zabrać, żeby nie zepsuć.
W tym wypadku trzeba rozgrzać cynęna całym obwodzie  na tyle żeby się upłynniła i rozsunąć połówki....proste...
Zawsze proste rzeczy są najtrudniejsze....bo jak dobrze schwycić gorący zbiornik....i jeszcze rozsunąć  ciasno spasowane zardzewiałe przez lata 2 połówki....
Problem zbiornika rozwiązał się sam.... czekając na spóźnającego się kilka godzin klienta z nudów postanowiłem przyjrzeć się temu zbiornikowi... zaintrygwała mnie naprawa dołu zbiornika - przylutowana łata. Wziołem palnik do ręki i śrubokręt, zacząłem grzać, podważać - pstryk i odpadła. Zajrzałem do wnętrza, aha, zbiornik oleju jest oddzielnym zbiornikiem wewnątrz zbiornika paliwa.
Tak oglądając i grzejąc trochę tu trochę tam nie obejrzałem się kiedy zbiornik był w 2 częściach....




inny niż wszystkie bo lutowany...



dziura, to ślad po tym że ktoś tu już był....
widać przegrody zapobiegające "bełtaniu" się paliwa...

CDN...

2 komentarze: