Oddając elementy do piaskowania, zastanawiałem się czy wogóle warto piaskować zbiornik paliwa. Wyglądał wizualnie bardzo dobrze, wystarczyło go zmatować, zapodkładować i pomalować w kolorze RAL 1015 - ALABASTER. (Kolor 1015 to oryginalny kolor MZ Trophy, tak na marginesie identyczny z niemieckimi taksówkami).
Niemniej jednak doszedłem do wniosku że jak wszystko piaskowane to wszystko. Po odebraniu z piaskowania okazało się że zbiornik na wysokości 30mm od dna jest dziurawy jak sito. W zbiorniku musiała być woda, do wspomnianej wysokości wyraźnie widać było jakby od linijki odrysowaną linię rozgraniczającą zdrowy obszar od skorodowanego. Postanowiłem zreanimować ten zbiornik. Większe dziury zaspawałem, a z drobnicą postanowiłem "powalczyć" w inny sposób, mianowicie pokryć całe wnętrze Emalią Sigmaguard. To profesjonalna farba epoksydowa
stosowana w przemyśle do zabezpieczania wewnętrznych
powierzchni zbiorników na paliwa i chemikalia. Po wyschnieciu tworzy gładką i twardą powierzchnię w kolorze szarym.
Najpierw całe wnętrze wytrawiłem FOSOLEM z wrzuconmi drobnymi gwoździami i podkładkami. Potrząsając zakręconym zbiornikiem usunąłem bardzo dokładnie produkty korozji. Po czym dokładnie go umyłem wodą z detergentem (niezneutralizowany na koniec odrdzewiacz spowoduje efekt przyspieszonej korozji.) Wysuszyłem wnętrze i tak przygotowany zbiornik był gotowy do malowania od wewnątrz.
Wymieszałem wszystkie składniki, wlałem mixturę życia do środka i obracając zbiornikiem rozprowadziłem po całym wnętrzu. Emalia utworzyła w środku jakby SZCZELNĄ epoksydową wyściółkę. Dzięki temu zbiornik znów zrobił się szczelny i sterylnie czysty. Problem zapychania się kranika paliwa, filtra i gaźnika został raz na zawsze zażegnany.
Poza wyżej wymienionymi zaletami całe wnętrze ślicznie błyszczy się w popielato-szarym kolorze. W ten sposób można uratować każdy nawet najbardziej skorodowany zbiornik paliwa lub oleju. polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz