sobota, 31 stycznia 2015

Pozdrawiam....

....pozdrawiam Pana który, wczoraj będąc w serwisie RTV, rozpoznał mnie i zaczepił gratulując bloga. Przez chwilę poczułem się jak motoryzacyjny celebryta....
Takie sytuacje sprawiają że z jeszcze większym zaangażowaniem chce mi się prowadzić bloga.

....wracając do bloga....
Zundapp już mnie znudził.....chcę się go pozbyć...w zasadzie to już mi jakoś przeszkadza, chciałbym aby na podnośniku stanął jakiś nowy motocykl.....pewnie chwilowo BMW R51/2 a na dłużej BMW R69S.
Jednak zanim to nastąpi jest jeszcze parę dupereli do skończenia nie licząc zabieraka.
Prototyp zabieraka....

Cały motocykl uważam za niezmiernie solidny, wręcz perfekcyjny.....poza jednym elementem, który najpierw mnie urzekł.....a potem rozczarował. To podstawka centralna..... uważam że jest przekombinowana....i niepewna. Jej obsługa jest niemożliwa jedną nogą.....coś trzeba nacisnąć, coś podciągnąć, przesunąć wrrr.. nie mogła by być normalna? Nie ważne....jest jaka jest.
Podstawka ma mechanizm składania który posiada języczek, Języczek jest za krótki i zapiera - stuka o wydech. Próbując złożyć stopki stopienie podeszwy w bucie gwarantowane. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, wydech  wykonany jest  idealnie, stopki oryginalne... a języczek zapiera w rurę....po zatem końcówka lata na boki dobre ze 3 cm.


Postanowiłem że wydłużę języczek do ergonomicznej długości.... uciąłem przedłużyłem pospawałem...i niby ok, a dalej lata na boki, uderza "garbem" o rurę. Składam.. pasuje.. przymierzam.. zdejmuję...poprawiam....pasuję.. zdejmuję....itd. itd. Jak nie przy rozłożonych stopkach to przy zamkniętych... Postanowiłem naspawać ograniczniki  ruchu. trochę pomogło ale dalej kiepsko....doszedłem już do apogeum cierpliwości i postanowiłem "wygarbić" języczek na prasie.....wygarbiłem. WOW. pomogło. Tym razem jest idealnie.... kosmetyczne poprawki śladów po "praniu" młotkiem i czym prędzej do lakiernika.... na poniedziałek mają być gotowe.



Lusterka.....niby nowe niemieckie, dobrej firmy ale i tak musiałem coś poprawić...opaska na kierownicę nie chciała przylegać całym swoim obwodem.... musiałem potraktować młotkiem....już pasuje.
nowe niemieckie, a nie pasuje...

Pokrywa prądnicy.....pomimo że była dorabiana pod prądnicę, to też coś nie tak....nie chce mi się pisać....może kiedyś trafi się oryginalna....Założyłem oring chroniący przed wodą i kurzem....pół godziny walczyłem z wychodzącym spod pokrywy gumowym "sznurkiem" Ale udało się, wiem że kałuże motocyklowi nie są straszne...

"Francuz"
Zmontowaliśmy wstępnie koła, zawieszenie, motocykl wreszcie stanął na "nogach"
to będzie ładny "Gnojek"...
koła wymagają jeszcze centrowania, ale nie mogliśmy się powstrzymać przed 
Zamontowaliśmy silnik i lampę...
Generalnie składanie motocykla z puzzli, które ktoś kiedyś rozrzucił, nie wiadomo co jest, czy wszystko jest. Zazwyczaj posiłkujemy się katalogiem części, na jego podstawie z suwmiarką dopasowujemy długość śrub, jednak w tym wypadku katalog części jest nie osiągalny.
Segregujemy śruby i dopasowujemy do szukanej ilości... "tych mam 3 a tamtych 4szt. a po trzeba tylko 2, to nie te. może te? Może... A nie to te, bo mają łby stożkowe....." i tak za każdym razem....
Poprawiliśmy rozbite otwory w podstawce centralnej, złożyliśmy lampę....założyliśmy silnik i EXTRA wydech....
Najbardziej zadowolony jestem z przeróbki łożysk w kierownicy.....chodzi tak niespodziewanie lekko, że prawdopodobnie bije na głowę oryginalne rozwiązanie....pomału klaruje się wygląd motocykla.
Oddaliśmy też błotniki do polakierowania w firmie AUTOKAMIL.... w wersji EKO jakoś nie mogły opuścić naszego warsztatu....nie umiemy robić EKO, chyba wykreślimy tę opcję z naszego zakresu usług.

Dzięki Krzysztofowi powiększa się grono przyrządów do BMW. Zrobiliśmy udoskonaloną wersję przyrządu do odkręcenia nakrętki wałka atakującego,
...wersja "beta" nie wymaga dodatkowych elementów.... 
Dodatkowo powstał przyrząd do odkręcenia nakrętki łożyska dyfra. Widać że ktoś kto rozbierał dyfer, nie miał takiego przyrządu.....użył uniwersalnego przecinaka i młotka....
widok od tyłu....przed spawaniem....

widok od przodu....sześciokąt "36"  i klucz krzyżowy....widać że ktoś to odkręcał bez przyrządu....kowalstwo....
Zastosowanie sześciokąta pozwoli na dociągnięcie łożysk dyfra kluczem dynamometrycznym "regulaminowym" momentem. 

pospawane 2 elementy przyrządu, włożone w docelową nakrętkę.....pasuje idealnie....trzeba to jeszcze obtoczyć żeby ładnie wyglądało.... 



piątek, 30 stycznia 2015

Zundapp KS601 Elastik - Inżynieria odwrotna....

Dzisiaj pomimo że posuneliśmy roboty do przodu, zdjęć jest nie wiele.
Odebraliśmy chromy do BMW R68 i Monet Goyona.... To dało zielone światło do dalszych prac.
Poskładaliśmy koła, zawieszenie, lampę przednią do francuza....gdyby nie to że musieliśmy dzisiaj skończyć wcześniej pewnie motocykl stałby na kołach..... ale co się odwlecze to nie uciecze....
....moje zamiłowanie do szczegółów wzięło górę - wykonane z miedzianej rurki nity rurkowe są przysłowiową wisienka na torcie tej nowo wychromowanej ramki

zregenerowany odbłyśnik i ocynkowane sprężynki 

oryginalne szkło dopełnia całość.


W "wieczornej sesji" zmobilizowałem się do powrotu do tematu "601". W niczym nie zmąconej samotności pochłonęła mnie inżynieria odwrotna.....zabrałem się za temat zaginionego zabieraka....
Pomimo że analizowałem już ten temat kilkukrotnie to nie do końca wiedziałem co konstruktor miał na myśli....wpatrywanie się w serwisówkę i analiza. Ze średnicami poszło łatwiej, bo prawie wszystkie z czegoś wynikały, tu średnicę wyznaczał uszczelniacz, a gdzieś indziej maxymalny dopuszczalny rozmiar. Gorzej było z długościami, trochę namieszał kanałek w wałku atakującym, znajdujący się w nielogicznym miejscu.....on mocno namącił. Wymontowałem wahacz i dyfer, ustawiłem max i min długość wysunięcia wałka z wielowypustu na skrzyni..... przeanalizowałem, pomierzyłem, potem to samo od strony dyfra.... pierwsze szkice, wymiary, tolerancje..... analizowane raz w jedną raz w drugą stronę. W swoich dywagacjach doszedłem do wariantu ostatecznego gdzie wymiary wyszły same z której strony by nie liczyć.....uznałem że to jest wariant ostateczny. Zrobiłem szkic gotowy by go przekazać tokarzowi. Ten zrobi nam uproszczony model zabieraka, tzn  wszystkie średnice i długości robimy na gotowo, a pomijamy wielowypust i dłutowanie kanałków.  Taki model pozwoli przekonać się o poprawności inżynierii odwrotnej. Gdy ta się sprawdzi, przystępujemy do wykonania docelowego.
W sumie nie jest to skomplikowana część, jednak dojście do takiego stwierdzenia zabrało mi wiele godzin pracy....
po kilku roboczych szkicach doszedłem do ostatecznej wersji - jestem jej pewny....

pomiary i analiza....

ciasno we wnętrzu wahacza, wszystkie wymiary na "żyletkę"
Przy zundappie została wykończeniówka. zajmuję się drobiazgami. Dorobiłem jeden z brakujących podnóżków pasażera....wyszedł nie gorzej jak oryginał.
made in MC




Spisałem też listę dupereli do skończenia, dużo tego nie ma, ale każda pierduła zajmuje czas a planujemy do końca lutego skończyć 3 grube projekty, KS601, BMW R51/2 i BMW R69, do tego dochodzi mały francuz i roboty dorywcze.....także trzeba zwracać uwagę na wydajność nie ma czasu na głupoty.

czwartek, 29 stycznia 2015

60 seconds.....

.....ale nie chodzi mi o film "60 sekund" z Nikolasem "Kejdżem", a o lakier do paznokci firmy Rimel. A dokładnie o kolor "Green Eyed Monster" - tego koloru użyłem do pomalowania wskazówki w liczniku Monet Goyona.... myślałem że zrobię dobry uczynek i dam go żonie w prezencie.....ale powiedziała że "czy ja wyglądam na kosmitkę? żeby malować paznokcie na zielono?" - nie takie rzeczy widziałem - pomyślałem.....i  zaniosłem go do warsztatu może do czegoś jeszcze się przyda.....
na liczniku przybył 1km. 


działa..!!!

aby móc zamontować licznik w lampie, konieczny jest pierścień ...

w którym brakuje około 2cm.....coś z tym trzeba zrobić


Wracając do licznika, prędkościomierz działa, licznik się kręci, na dowód nakręciłem 1km....
Dorobiłem też charakterystyczne dla francuskich motocykli gumy do siedzenia. Zastępują one sprężyny. Pomimo że zrobiłem długość na wzór oryginału to jakoś wydają mi się za mało naciągnięte....Jutro je skrócę....Zakucia dorobiłem z nierdzewnej rurki, oryginalne haczyki zastąpiłem dorobionymi z nierdzewnego drutu moimi replikami. Nie będzie problemu z korozją.
charakterystyczne dla francuskich konstrukcji gumy "ekspandery" zamiast sprężyn.

zakończenia zrobiłem z nierdzewnej rurki

a haczyki z nierdzewne z drutu spawalniczego.

stary pokrowiec posłuży jako wzór dla tapicera
Zmontowaliśmy tylne koło żeby móc je szprychami ustawić "w środku" ramy. Ktoś kto je rozbierał nie zmierzył jaka powinna być asymetria obręczy względem środka piasty.... To jest warunek KONIECZNY!!! do jednośladowości motocykla. Nic to poradzimy i z tym problemem.
jeszcze trochę brakuje.....

żeby oś obręczy pokryła się z  osią ramy


ależ to fajnie wygląda....

nowe radełkowane nakrętki 


Skończyliśmy w końcu pasowanie ramy i błotnika do najładniejszej Jawy Perak jaka będzie jeździła po drogach.... ciągnęło się to od wakacji. Błotnik był w agonalnym stanie, mocowania na stałe pospawane do błotnika, zawias nie istniał..... Przez to że tak się to rozciągnęło w czasie to już się nie pamięta ile wymagało to pracy. Było wiele wątpliwości więc złożyliśmy cały tył na gotowo.... suwaki, zębatka, koło ośka.... przy okazji sprawdziliśmy jak pracują "spięte" kołem i osią zregenerowane suwaki. A pracują idealnie, bez najmniejszych luzów i zacięć. Dopracowaliśmy niuanse i błotnik pasuje lepiej niż nowy. Szczelina z obydwu stron jest idealnie równa i jednakowa.  Asymetrycznie zaplecione koło jest idealnie w środku ramy i końcówki błotnika. Z czystym sumieniem rama jutro trafia do lakiernika.

lewa strona zawiasu...

druga strona - pomimo że "dwóch stron"=  

wszystko w idealnej osi....

widok na całość. Jest IDEALNIE

Zrobiłem też dobry uczynek Krzysztofowi - spawając przyrząd do montażu/demontażu nakrętki wałka atakującego dyfra. Przy okazji dostałem jedną "wypałkę". Niechcący się złożyło że pasuje również do dyfra BMW R69S. - super kolejny specjalistczny przyrząd w MC. Dyfer jako pierwszy będzie potrzebny przy składaniu by móc motocykl postawić na koła.
"poheftowane"

 a tak wygląda w trakcie pracy. to do odkręcenia tej widocznej nakrętki został stworzony

widok na gotowo.

 a tu przymiarka do dyfra "69s"

kolejny ze specjalistycznych przyrządów.