piątek, 29 stycznia 2016

BMW R67/2 x2 - postępy

doszedłem do wniosku że jak robić to na dużą skalę.....
pozbieraliśmy wszystkie lagi zawieszenia jakie mieliśmy w warsztacie. uzbierało się na 4 motocykle.... wszystkie trafiły do szlifowania (widać wytarte plamy na goleniach)

przed szlifowaniem sprawdziłem każdą lagę czy jest prosta.....
te których błąd prostoliniowości przekraczał 0.3mm poddałem prostowaniu. 
To po to żeby przy szlifowaniu zebrać jak najmniejszą warstwę materiału
wszystkie lagi przeszlifowane na jednakowy wymiar....w 2 operacjach
najpierw zgrubnie i "na gotowo"

drugi zbiornik odebrałem z piaskowania

widać fachowość wcześniejszych napraw...

jasna plama to naprawa za pomocą ołowiu...

po wytopieniu ołowiu została tylko wgniotkaka
a po wgniotce zostało tylko okopcenie

była i nie ma

druga strona

boczna płaszczyzna zbiornika

made in MC 
jeszcze tylko zamocować blachy mocyjące gumy. 
przyspawamy je jak zbiornik będzie zapodkładowany,
Dzięki temu lakiernikowi będzie łatwiej wyprowadzić boczną płszczyznę zbiornika, blacha by mu w tym tylko przeszkadzała....

i kto powie że zbiornik był rozcinany?

...gotowe...

gotowe....

a w kolejce czekają jeszcze 2 następne.....
pomalowane na czarno głowice wypiaskowaliśmy, 

jedna z ppokryw ma duże wżery....poczeka na lepsze czasy, mamy w warsztacie jedną w "+" z któregoś z poprzednich projektów.

wżery we wnętrzu głowicy mogą oznaczać tylko jedno....była tu kiedyś woda,.....

wszystkie 4 głowice mają przyspawywane gwinty

wnętrze......to nie miało prawa działać....

pierwszy raz w swojej karierze widzę gniazda w takim agonalnym stanie 

to nie różaniec.....a elementy do cynkowania.
Ich przygotowanie zajęło 15 roboczogodzin....

silniki tu a skrzynia tu a do pudełka trafiły chromy....
technicznie i wizualnie głowice do poprawy

odbudowane żeberka...



...no i fajnie ,...... może coś z tego będzie....
CDN....





piątek, 22 stycznia 2016

BMW R67/2 i cylinder Indian 101 Scout.

INDIAN 101 Scout  1929r.

Realizuję założoną strategię naprawy cylindra do Indiana
wyfrezowaliśmy żeberka, uzyskując prostopadłą do osi cylindra płaszczyznę. 
dzięki temu siła działająca na żeberko będzie prostopadła. 
gdyby tego nie zrobić i skręcić podkowę do pochylonej płaszczyzny żebra mogłoby pęknąć.... 

pomiędzy wyfrezowane żeberka wstawione będzie taka podkowa.

jakoś tak to ma wyglądać.
wlutowywanie na mosiądz podkowy, 
cylinder wcześniej podgrzaliśmy w piecu do temperatury 250*C żeby zmniejszyć szok termiczny....

roztrasowane otwory

napunktowane....

wiercenie otworów na frezarce zapewnia ich prostopadłość 

wykonałem też specjalne śruby, można zarzucić że je osłabiłem ale stoczyłem je tylko do średnicy rdzenia.
Podtoczenie jest konieczne ponieważ profilaktycznie gwint zrobiłem przelotowo przez 2 powierzchnie cylindra i podkowy (tak na wszelki wypadek gdyby coś się nie udało). Nie martwię się o wytrzymałość śrub ponieważ użyłem śrub klasy 10.9 

klasa wytrzymałości 10.9

tak to wygląda z góry....

a tak z boku.....głupi się nie pozna, mądry nic nie powie...
zostaje jeszcze pospawanie cylindra wewnątrz, wyfrezowanie zamka pod kołnierz tulei na frezarce cnc i wciśnięcie tulei 

BMW R67/2

Pierwsza z BMW R67/2 jest już doszczętnie rozebrana..... jednak zanim rama i elementy trafią do piaskowania, wymagają kilku napraw.
Pierwsza z nich to poprawienie podstawy akumulatora, a w zasadzie zrobienie jej od nowa.
tak to wyglądało, ktoś z niewiadomego powodu skrócił mocowanie akumulatora, niedbale posmarkał i tak zostawił.,  

zbędny kawałek odcięliśmy
i zastąpiliśmy go wykonaną przez Piotrka repliką. 
Wnętrze wyfrezował na frezarce.....część będzie nie do odróżnienia od oryginału

jeszcze tylko pospawać.
gotowe....
Wszystkie motocykle BMW jakie przewinęły się przez MC miały problemy ze stopkami, krzywe, popękane, z rozbitymi otworami. Ta R67 przebiła wszystkie. 
Nie dość że rozbite otwory stopek, ale to standard, to jeszcze ktoś odciął i krzywo wspawał , cała rurka w dziwnych spawach....wrr.

to co brzydkie i krzywe powędrowało do kosza ze złomem.

dorobione przez Piotrka mocowanie i jego wspawanie.
BMW by się nie powstydziło......no i dzięki nowym tulejkom nic nie będzie się kiwać na boki....

nowe tulejki w ramie i w stopkach.

stopki "nie latają" wymagały korekty kształtu żeby chciały po złożeniu zmieścić się w ramie.

o właśnie tak....

4 nowe tulejki z kołnierzami, myślę że w  wypadku tego klasyka to będzie dożywotnia naprawa.,

naprawa na właściwym poziomie....
rozbity był też otwór mocowania silnika. w tym samym otworze jest też mocowanie wózka bocznego. 
Być może ta rama posłuży do zrobienia zaprzęgu. 
dlatego oryginalny otwór zaspawaliśmy, a nowy wykonaliśmy frezem. tak by zapewnić otworom współosiowość.

dodatkowo poprawiliśmy płaszczyznę przylegania mocowania wózka bocznego.
Rama gotowa.....można piaskować,
Nie mogę tego nie powiedzieć, ale całą robotę przy ramie odwalił Piotrek. Powiem tylko że sam bym tego lepiej nie zrobił.....brawo!!!.