niedziela, 11 lutego 2018

BMW R35 - 4.5 letnia droga przez mękę.....

To był dłuuugi projekt.
Było lato 2013 roku. Przez moją głowę przeleciała myśl, że chciałbym mieć własne BMW. Posiadałem wtedy 2 motocykle Jawa Perak i wielką chęć na własne BMW. Policzyłem że gdybym sprzedał 2 Peraki, mógłbym kupić materiał na BMW R35. I tak się stało, szybko spieniężyłem Jawy i wyszukałem na Alledrogo 1.5 BMW R35... Pojechałem do Zielonki i nabyłem śmieci na 1,5 "osiołka". To było BMW na miarę moich możliwości....
W drodze powrotnej już mnie dopadła myśl, "coś ty zrobił!, za  ten gruz co masz w bagażniku zapłaciłeś więcej niż samochód którym jedziesz!". Naprawdę żałowałem tego co zrobiłem...... ŻADNA część którą kupiłem nie nadawała się do położenia na półce "GOTOWE DO MONTAŻU".  A to połamane żeberka, a to coś ucięte, a to śruba urwana, a to to a to tamto.... Nic nie było dobre. Jakby ktoś pozbierał wszystkie części które już nie nadawały się do zamontowania do motocykla.
Co by nie mówić, to był GRUZ na motocykl, ale dzięki niemu BARDZO dużo się nauczyłem. To był materiał praktycznie nie nadający się na motocykl, ale pomału, pomału element po elemencie trafiał na półkę "GOTOWE DO MONTAŻU". W sierpniu minęło by okrągłe 5 lat..... ale udało się skończyć przed tym terminem. Remont motocykla szedł do samego końca bardzo opornie. A to przewrócił się błotnik i się poobdzierał, a to wałek od dyfra za długi, a to ostatnia przykręcana śruba w dyfrze okazało się ze nie ma gwintu, trzeba wyjmować wkręcać sprężynkę itd. Dyfer zamontowany. Montaż błotnika. Błotnik zapiera w wałek i w gumę przegubu kardana.....Długo popamiętam ten motocykl.
Ale coby nie mówić, ze śmieci powstał naprawdę porządny motocykl, do którego dokupowałem tylko najlepsze części. Jak teraz to podsumowuję to stwierdzam że nie mam się czego wstydzić. W żadnym miejscu nie było drogi na skróty. Od poniedziałku przystępujemy do jazd próbnych.
 Zdjęcie z ogłoszenia.....
 
Zdjęcie z ogłoszenia...
 
 
stałem się właścicielem 1.5sztuki  materiału na Osiołka
 
 
mój egzemplarz
 
 
mój egzemplarz w dniu zakupu.
 

mój egzemplarz w dniu zakupu.

 
mój egzemplarz w dniu zakupu.


 
....i po co mi to było....
 

Gruz na BMW R35

 
Pierwszy montaż juź w warsztacie Motors-Creator
 
 
głowica to najlepszy przykład jak umęczone to były części....tutaj wyłamane żeberko...
 
 
mocowanie gaźnika.... ktoś rozwiercił gwint szpilki z M6 na M8, potem coś się ułamało....to wyłamał żeberko żeby od spodu króćca założyć nakrętkę a kiedy króciec pękł to nawiercił 4 otwory i przykręcił gaźnik 4 śrubami....
 
 
powoli zacząłem wszystko przywracać do oryginału....
 
 
oddtworzony króciec i żeberka
 
 
głowica otrzymała nowe zawory od Parandowskich
 

nowe zawory na swoich miejscach


zatarta dźwigienka zaworowa, efekt wyrobionych tulejek na dole silnika, wału korbowego i wałka rozrządu co w rezultacie daje brak ciśnienia oleju w głowicy i w konsekwencji zatarcie dźwigiwnek zaworowych.

 
tyle syfu było w  kanałach olejowych głowicy
 

tulejki dźwigienek zaworowych

 
mój autorski pomysł na łożyskowanie główki ramy, nigdy wcześniej nie widziałem łożysk stożkowych w osiołku
 

próbny montaż z nowymi błotnikami. wtedy wydawało mi się że że koniec jest już blisko.....pomyliłem się o jakieś 3 lata...


 
nowe przedwojenne błotniki
 

 
tulejowanie bloku silnika... fabrycznie wałek rozrządu posiadał 2 tulejki, dołożyłem trzecią na odpowietrzenie silnika... skutkiem tego jest brak wycieków oleju z odmy silnika

 
wałek rozrządu przeszlifowane czopy łożyskowe
 
 
wałki rozrządu jak nowe
 
 
przedwojenny korpus skrzyni biegów z małym wlewem oleju podczas frezowania płaszczyzn pod wybierak biegów. widać rozwiercone otwory mocujące z M6 na M8 - wymagało to dorobienia stopniowanych szpilek mocujących. M8 w korpusie i M6 do mocowania "lejka" dźwigni zmiany biegów.
 

wyrobiony czop dźwigni hamulca, toczenie tulejowanie ..... 


 
ktoś przerobił lampę pod inną stacyjkę.... trzeba było otwory zaspawać i zrobić wg oryginału

 
tarcza dociskowa sprzęgła przed toczeniem
 

 i już po, po takiej powierzchni sprzęgło będzie płynnie pracować

 
koło zamachowe po planowaniu powierzchni
 

koło zamachowe cd. filcowe uszczelniania odeszły w zapomnienie, a ich miejsce zastąpiły współczesne "simmeringi"

 
koło zamachowe pooksydowane, splanowane, kołki wymienione na nowe - powinno być dobrze..
 
 
Oryginalna tarcza sprzęgłowa F&S obuta w nowe okładziny cierne
 

wszystkie elementy sprzęgła.


 i już sprzęgło w całości.

 
miska olejowa wyprostowana, pospawana, pomalowana i skręcona nowymi jednakowymi śrubami.
 
 
dyfer otrzymał nową koła zębate przekładni i nowe łożyska.
 
 
zazębienie zostało odpowiednio zdystansowane
 
 
nowy zabierak koła i nowe łożyska
 
 
 Dyfer to najsłabszy podzespół osiołka, ten jest jak nowy.
Jeszcze tylko szkiełkowanie obudowy i można składać "na gotowo"
 
 
nowe łożysko skrzyni biegów

 
sama skrzynia w doskonałym stanie, sprzęgła kłowe kół zębatych jak nowe, co w przypadku BMW R35 jest rzadkością

po 4,5 roku udało się doprowadzić do takiego stanu.....


ostatecznego efektu nie mam się czego wstydzić. wyszedł naprawdę porządny motocykl.





1 komentarz:

  1. Ładny osiołek, gratuluję pomyślnego finału!
    PS. Z którego roku jest rama?

    OdpowiedzUsuń