środa, 9 maja 2018

BMW R69S

Wszystko ma początek i koniec, nawet projekty które ciągną się może nie latami, ale długo....
Kolejny motocykl zwalnia miejsce na nowe projekty, o żadnym nie zapomniałem. BMW R60 z Puław, BMW R50 Pana Grzegorza W. , BMW R69S Pana Tomasza, R67/2 Pana Jerzego....itd. Wszystkie są już bliżej niż dalej pomimo że tego może jeszcze nie widać.....
Wracając do dzisiejszej bohaterki czyli BMW R69S to tak wyglądała w dniu kiedy do nas trafiła.....




A tak ją zapamietamy jak opuszczała nasz warsztat 





















gdzieś na trasie....






typowy dla wersji USA licznik z dziennym przebiegiem....tutaj wskazuje  jeszcze 66mil....jak go oddawałem miał 180.....i chciało się jeszcze.....



Żeby nie być gołosłownym to zajawka następnego projektu który w ciągu najbliższych dni opuści progi MC, 
a za nim ruszamy z R50 i kończymy renowację R69S

7 komentarzy:

  1. BMW R69S to chyba najładniejszy klasyk z BMW: nadaje się doskonale do jazdy na codzien, mocny i pięknie przyspiesza. Jest, poza dynicznym przyspieszaniem, bardzo cichy. Klasyczny motocykl dla dżentelmenów.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten egzemplarz jest wyjątkowo szybki....
    Ps. kto to jest dżentelmen?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zostałbym przy początkowej czerwieni (moje upodobania :), ale i w czarnym wygląda to obłędnie! Oby takich piękności więcej na drogach!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko ma początek i koniec piszesz...
    Ten blog też?
    Jutro będzie miesiąc bez posta...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale cudo! Widać kawał świetnie wykonanej roboty. Czerń prezentuje się na nim idealnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Przerwa urlopowa ?? Od długiego czasu nie ma żadnych wpisów :( lesnikr35

    OdpowiedzUsuń
  7. Może niemoc twórcza?
    To się podobno czasem zdarza artystom...

    OdpowiedzUsuń