sobota, 31 marca 2012

SOBOTA to jest dzień....

Sobota to jest dzień .... który rozpoczynam od spaceru po "złomie". Tak było i dzisiaj. Dzień rozpoczął się przysłowiem "Kto rano wstaje... temu Pan Bóg  daje". Zawitałem na składnicę złomu o godz. 7, jeszcze przed otwarciem. Poszedłem w konkretnym celu - na jednym z sobotnich spacerów natknąłem się na bliżej niezidentyfikowane koła motocyklowe. Uwagę moją przyciągnął kształt bębnów z wyprofilowanym kaształtem "rantu" pod szprychy. (uważny czytelnik zauważy to na jednym z poniższych zdjęć). Nigdy wcześniej nie zwróciłem uwagi aby jakiś motocykl takie posiadał. 2 tygodnie obserwacji ALLEGRO w poszukwaniu takowych kół. Ale na jednym ze zdjęć zauważyłem w tle stojący motocykl z takimi właśnie kołami - to była IFA BK 350. Motocykl z lat 50 dziś już coraz trudniej o taki. Jako ciekawostkę powiem, że jest to ,z tego co wiem, jedyny na świecie
2-suwowy "bokser". (Dla mniej wtajemniczonych "bokser" to silnik o takim układzie cylindrów jak BMW). Ale do rzeczy.
Koła zaniesione na wagę, idę dalej patrzę stołowe imadełko 2 szczękowe regulowane we wszystkich osiach - biorę. Dalej idę ciekawy klucz ze starej narzędziówki - biorę. Idę dalej patrze starzczy koło ze sterty złomu wdrapuję się po nie, - u takiego też nie widziałem wcześniej (na półbębnie oryginalny ciemnogranatowy kolor prawdopodobnie coś przedwojenego lub z wojny) - biorę. Zadowolony ciągnę to wszystko na wagę. Stojąc "rzut oka" po okolicy - patrzę na stertę aluminium, wypatruję głowicę od jednocylindrowego silnika leżącą zaworami do góry - podnoszę obracam  i oczom nie wierzę AWO Turist - 100% kompletna z klawiaturą, zaworami, sprężynami..... Głębiej resztka bloku z bardzo ładnym wałem, wałkiem, kołami rozrządu  i popychaczami oraz pompa oleju. BIORĘ!!! Dodam na koniec że wypatrzyłem też duże  70kg imadło kowalskie - zabrał je kolega.

W temacie MZ to odebrałem juz graty z piaskowania. zdjęcia niedługo.

Oto dzisiejsze łupy.

Te oto bębny przyciągnęły moją uwagę

Może ktoś wie od czego jest to koło to proszę o informację











niedziela, 25 marca 2012

Opowiadanie o MZ Trophy

Piotr Kawałek ciekawie opowiada o MZ Trophy.

moto morini ciąg dalszy

W oczekiwaniu na części z piaskowania do MZ "zabrałem się" się za Morini.
Wnikliwa analiza artykułów z internetu, wykazała że piętą achillesową jest układ zapłonowy DUCATI Energia. Większość użytkowników morini wymienia je na różne zamienniki ceny zaczynają się od 300Euro. Idąc tym tropem zacząłem poszukiwania i ja. Oto co ukazało się mym oczom.
PS. Morini ma "podwójny" zapłon, tzn na wale korbowym jest koło magnesowe i pod nim cewki prądowe, a po drugiej (lewej) stronie silnika na wałku rozrządu jest  układ wzbudzania napięcia do cewek zapłonowych - dziwne i nietypowe rozwiązanie.


W układzie wzbudzenia widać ucięte przewody od cewek.



Widać napęd paskiem zębatym z wału do wałka rozrządu.


Po zdjęciu koła magnesowego widać, że ktoś już je zdejmował przed nami.


Ucięte przewody to najprawdopodobniej fabryczna robota, ponieważ w późnych latach produkcji silnika firma morini zaczęła montować zamiast zapłonów DUCATI Energia zintegrowane japońskie zapłony KOKUSAN Denki. Przy tym zapłonie nie jest potrzebny układ wzbudzenia montowany na wałku rozrządu, Morini nie chcąc wprowadzać zmian konstrukcyjnych po prostu zostawiła elementy zapłonu ucinając przewody. Nie można było po prostu wymontować tych elementów poniważ wałek rorządu napędza obrotomierz.
Po weryfikacji ustawień wałka rozrządu i wyprzedzenia zapłonu przystąpiłem do próby uruchomienia silnika. Pierwsze a-normalne objawy to kilkakrotne występowanie iskry przypadające na jeden obrót wału na przednim cylindrze. Po zalaniu paliwem i wkręceniu świec, objawy były takie:
-odbijający kopniak jak przy za wczesnym zapłonie
-strzelanie w gaźnik na przednim cylindrze.
Kilkakrotna próba uruchomienia zakończyła się nadwyrężeniem nogi i wyrwaną częścią podeszwy buta. Podłączę się z oscylatorem żeby zweryfikować to A-normalne zachowanie silnika.

niedziela, 18 marca 2012

MOTO MORINI Excalibur 501




W garażu zagościł bardzo rzadki gość Moto Morini 501 EXCALIBUR. Włoski motocykl  o ciekawych rozwiązaniach  konstrukcyjnych silnika. Niestety motocykl od co najmniej 12 lat odkąd jest w polsce nigdy tak naprawdę nie jeździł. Powodem są problemy z rozruchem, tzn raz się uruchamia od kopnięcia ale jeszcze częściej 30 min kopania nie przynosi rezultatu. Egzemplarz ten przeszedł długą drogę poprzez różnych mechaników włącznie z jednym z warszawskich serwisów typowo włoskich motocykli. Owocem tych wszystkich wizyt jest widoczny czerwony silikon (widok czerwonego silikonu w silniku wywołuje we mnie alergię)  pod cylindrem nad cylindrem pod głowicą. Ułamany/pospawany kopniak kolidujący z wydechem podczas kopania. Oraz wiele innych rzeczy popsutych w czasie turne po warsztatach.

Mam nadzieję że ten egzemplarz nie podzieli losu Komara albo Simsona (znajomi wiedzą oco chodzi :)) i wyjedzie ode mnie o własnych siłach.
Znalazłem informację że te motocykle miały problemy z oryginalnym zapłonem, powstało kilka zamienników. Wiem że jeden z użytkowników z niemiec produkuje takowe, ulepszone spróbuję sie z nim skontaktować. Myślę że nowy zapłon powinien przynieść efekt, ale najpierw trzeba sprawdzić elementarne rzeczy.

Jak wspomniałem na wstępie motocykl posiada ciekawe rozwiązania silnika, układ V cylindry rozchylone o 72*,  rozrząd na pasku zębatym, wałek rozrządu w bloku, laski popychaczy. A najciekawszą rzeczą są płaskie głowice typu HERONz komorą spalania w tłoku. Zawory umieszczone jeden za drugim. Głowice są identyczne - zamienne przednia z tylną. Cylindry rozsunięte o 50mm w celu polepszenia chłodzenia tylnego cylindra.


Znalazłem ciekawy opis motocykla Morini co prawda innego ale konstrukcja silnika jest analogiczna.
Artykuł z tygodnika MOTOR 1975rok !!!.
Porównałem sobie w głowie moto morini i nasze polskie motocykle a nawet inne z epoki KDL'u (Kraje Demokracji Ludowej dla modszych czytelników) - przepaść pod każdym względem słowem - Zelazna kurtyna.

Skoro zebrało mnie na sentymenty to napiszę jeszcze o pierwszym moim spotkaniu z japońskim motocyklem.
Było to w maju zaraz po wybuchu elektrowni w Czarnobylu. Byłem z rodzicami w pracowniczym ogródku działkowym ja bawiłem się w napromieniowanym piasku a oni sadzili warzywo. Zabawa była bezpieczna bo  kilka dni wcześniej napiłem się płynu LUGOLA :)  Sielankę przerwał ryk startującego motocykla. Jednak dźwięk był inny od znanego łomotu singla czy ruska, coś czego w życiu nigdy dotąd nie słyszałem. Motocykl ruszył z tak niewiarygodnym przyspieszeniem, niewiarygodnym hałasem niewiarygodną prędkością ledwo szło za nim nadążyć oczami. Ta niezapomniana muzyka tłumika, na dźwięk której WSZYSCY!!! oderwali się od pracy i te   eeeeeeee....eeeeeeee....eeeeeee.....eeeeeeeeee.....eeeeee....eeeee. Motocykl wkręcał się na kosmiczne  obroty z taką lekkością nieporównywalną do niczego innego znanego mi w tamtym czasie. Jeszcze długo potem jeżdząc na rowerze nuciłem sobie pod nosem znane mi  EEEEEE...EEEEEEEEEE....EEEEEEEEE. i wyobrażałem siebie na tej "kosmicznej" maszynie z tamtej chwili. Do dziś nie wiem co to mogło być, pewnie jakaś CB GSX GPZ czy może FJ. Pamiętam tylko że ojciec powiedział wtedy "-japoński-".

Artykuł z tygodnika MOTOR 1975rok !!!.




http://www.motomoriniclub.nl/moriniPL1.pdf
http://www.motomoriniclub.nl/moriniPL2.pdf

amortyzatory MZ

Zakup nowych szkalanek amortyzatorów oraz uszczelniaczy pozwolił na kolejny etap prac przy MZ - renowację amortyzatorów. Najbardziej pracochłonne okazało się czyszczenie  sprężyn z prawie 45letniego smaru. A smaru tego na sprężynach było więcej niż DUŻO. Niestety nie uwieczniłem tego na fotografiach ponieważ rozładowały mi się baterie, może to i dobrze bo przypominały by mi te godziny spędzone na wycieraniu ich z TOWOTU. Przy czyszczeniu została zużyta ogromna ilość szmat i nerwów :). Dlaczego nie umyłem ich w rozpuszczalniku/benzynie czy ropie? ponieważ smaru było tak dużo że nie wiem jakiej ilości musiał bym użyć rozpuszczalnika żeby go rozpuścić. Próbowałem to myć ale nafta zaraz zamieniała się w półpłynny smar i dalsze mycie nie miało sensu. Dlatego najpierw wytarłem sprężyny a dopiero potem je umyłem. Wg starej książki napraw duża ilość smaru zapobiega "brzęczeniu" sprężyny.
Poniżej jeden amortyzator złożony reszta czeka na ostateczne mycie i montaż.
Z oryginalnych amortyzatorów pozostały metalowe elementy tłumików hydraulicznych. Wymieniłem uszczelnienia, olej MOTUL Fork oil 10W 80cm3 na tłumik. Nowe szklanki górna i dolna + nowy ślizg zapobiegający ocieraniu się szklanki o szklankę oraz nowe tulejki gumowo metalowe


niedziela, 11 marca 2012

Google Website Translator

W związku z tym że odwiedzają stronę zagraniczni goście dodałem możliwość tłumaczenia strony. Wystarczy kliknąć z prawej strony strony :) (masło maślane) i wybrać język resztę zrobi google.

Nieskromnie pochwalę się że bardzo znana niemiecka strona o tematyce MZ umieściła w swoich linkach, link do tego bloga. Cieszy mnie to bardzo, że wzbudziliśmy uznanie u zachodnich sąsiadów.

http://www.simantik.de/mz-es-250-2-links.shtml

Wiem, że już tydzień nie ma nowych wiadomości odnośnie MZ, nie znaczy to że w temacie MZ nic się nie dzieje. Zapraszam do odwiedzania bloga NOWOŚCI już WKRÓTCE.

niedziela, 4 marca 2012

Wydatki

           Wiele osób ma sentyment do starych motocykli z różnych powodów. Często się słyszy: "mój ojciec miał takiego", "jeździłem takim jak byłem młody", "taki motor stoi u sąsiada w piwnicy" itd...
Zapewne wiele osób chciałoby mieć taki motocykl. Zabytkowe motocykle to już również wszystkie które były wyprodukowane w okresie PRL'u. Wystarczy przejrzeć ALLEGRO żeby przekonać się że ceny tych motocykli bardzo szybko idą w górę. Trudno kupić z dokumentami najpospolitszy motocykl WSK, czy nawet shl za mniej niż 1000zł. Zakup motocykla to jedno, a remont to drugie. Jeśli chodzi o wydatki to motocykl jest małą częścią wszystkich kosztów renowacji. I pomimo niskich cen części i dużej ich dostępności nazbiera się kwota za którą można kupić współczesny motocykl japoński. Zanim kupimy zabytkowy motocykl zastanówmy się czy nas na to stać, czy mamy odpowiednią ilość czasu, zapału, umiejętności na dokończenie "projektu" aby w pełni się nim cieszyć i nie skończył rozebrany na części docelowo na złomowisku. Koszty to nie tylko części i malowanie ale również szkiełkowanie/piaskowanie zaplatanie kół regeneracja wału, szlif cylindra, zaplatanie kół, nakładanie ogumienia, chromowanie cynkowanie czasami spawanie toczenie i frezowanie, lakiery, naklejki/szparunki, materiały ścierne i wydatki na przesyłki i wiele wiele innych o któych nie możemy zapomnieć przy kalkulacji. Koszty to również rejestracja, w przypadku rejestracji na zabytek przyjmijmy 1000zł.
           Stąd powstał pomysł na napisanie tego posta z poniesionymi kosztami przy renowacji MZ Trophy. Kwota ta sukcesywnie będzie zmieniana aż do ukończenia projektu.

Pierwsze zakupy:
-katalog części 13,80zł - niezbędna i podstawowa rzecz przy wiernej renowacji pojazdu
-guma odbijaka startera 3.90zł
-napinacz linki gazu/ssania w gaźniku 2.03zł x2szt. 4.06zł
-napinacz linki sprzęgła/hamulca 1.66zł x2szt. 3.32zł
-oprawa sprzęgła (ślimak) 59,34zł
-przerywacz zapłonu ES stary typ 12zł
-sprężyna startera 5.83zł
-stożek sprzęgła 89zł
-tuleja plastikowa linki sprzęgła 3.53zł
-wał korbowy ES 4biegi 320zł
-kpl. szprych 121mm 36szt. 70zł x2kpl. 140zł
-ściągacz stożka sprzęgła 15,23zł
-guma odbojnika stojaka centralnego 7.76
-nakrętka wału z nacięciami ("koronkowa") 3.35zł
-plastikowy oring tulei amortyzatora 4szt. 4.07zł x4szt 16.28zł
-zaślepka ramy tył 2szt. 2.72zł x2szt. 5.44zł
-zaślepka gumowa kabla automatu luzu 4.53zł
-przesyłaka 20zł

SUMA 727.37zł.

Łożyska i uszczelniacze
6305 wał korbowy Japońskie KOYO 2szt. 51.66 - 103.32zł
6302 skrzynia KOYO 1szt. 15,01zł
6204 skrzynia KOYO 2szt. 35.67zł
6203 skrzynia KOYO 2szt. 26,81zł

6302 2RS koła FŁT POLSKA 4szt. 36.90zł
6005 2RS zębatka tył FŁT 8.49zł

uszczelniacze
10x19x7 amortyzatory 4szt. 5.90
20x30x7 silnik 1.85zł
25x37x7 silnik  2.09zł
30x62x10 silnik 2szt. 4.92zł

SUMA 189.30zł



Łączna kwota 916.67zł

paczka z częściami na którą czekam bedzie zawierała:

-fajka świecy metalowa
-filtr powietrza MZ ES 175/2 250/2 orginalny
-guma łańcucha MZ ES 175/ES 250
-guma nakrętki plastikowej MZ ES kremowa
-guma zębatki tylnej ETZ 150, ES 250
-instalacja MZ ES250/2 + plansza. oryginalna niemiecka
-kierunkowskaz SCHWALBE/ES/TS
-komplet linek MZ ES 250/2 5szt pancerz biały
-lampa tylne ES 250/2 TROPY
-lusterko na kierownicę ES/SR2 OLDTEIMER LEWE metal
-nakrętka zębatki przód MZ ES,TS,ETZ 250 M16X1,5
-obudowa przełącznika kierunbków S50/ TS/ES chrom
-osłona gumowa napinacza linki sprzęgła MZ
-pasek naciągu akumulatora MZ ES 250
-podnóżek pasażera MZ ES,TS para
-pokrowiec siedzenia gumowy MZ ES I gat beżowy
-przełącznik kierunkowskazów
-puszka bezpieczników MZ ES, TS z pokrywką
-tloczek ssania z gumką BVF
-tuleja amortyzatora chrom dolna MZ ES
-tuleja amortyzatora chrom górna MZ ES
-tulejka gumowa amortyzatora dolna org
-tulejka gumowa amortyzatora górna org
-zamek siedzenia MZ ES 250, 250/2
-zębatka tylna MZ ES 250 Z-45 TROPHY

Wartość paczki około 1500zł




czwartek, 1 marca 2012

PhotoGataR: Znalezione na strychu

PhotoGataR: Znalezione na strychu: Chyba każdemu zdarza się taka sytuacja, kiedy potrzeba pilnie znaleźć jakiś przedmiot i nigdzie go nie ma. Zamiast tego znajduje się zupełni...