Na pierwszy ogień poszła blacharka, ponieważ zanim motor zostanie doszczętnie rozebrany należy wszystkie elementy blacharskie wyspawać i spasować.
wszystkie uchwyty zostały pomierzone i sfotografowane. po wstawieniu "łatek", nie wiadomo gdzie dokładnie pownny się znajdować.
mocowanie tablicy rejestracyjnej
"chlapacz"
Uważam że powinno się pracować na wypiaskowanych blachach, ale piaskarnia miała przed świętami urwanie robót....dlatego we własnym zakresie wyszkiełkowaliśmy miejsca wokół dziur, żeby zobaczyć dokąd sięga korozja.
na pierwszy ogień poszła płetwa tylnego błotnika
profil i kształt identyczny z oryginałem
niektóre części rozsypywały się w rękach
trudno było nawet odrysować oryginalny kształt płetwy
dlatego musiałem szczepić błotnik paskiem blachy
daleko posunięta perforacja
niektóre szczegóły wymagały zrobienia szkiców
a tu ten sam fragment już po wymianie
profil dorobionego fragmentu zgodny z oryginalnym
wewnętrzna strona
tylny błotnik to zazwyczaj jest korozja.... tak było i tutaj.
pod nakładką wzmacniającą zalegała woda i błoto
wymieniony fragment został zapunktowany migomatem,
reszta zostanie pospawana TIGiem
wewnętrzna strona
ponieważ korozja ciągnęła się przez 3/4 długości błotnika, baliśmy się że po wycięciu całości a następnie wspawaniu reperaturki długi spaw może zdeformować profil błotnika.
Dlatego podzieliliśmy reperaturkę na 4 części i wymienialiśmy naprzemiennie.
a tu już cała perforacja zastąpiona nowym kawałkiem blachy
oczywiście reperaturka została wcześniej wyklepana tak by jej krzywizna pasowała w 2 płaszczyznach
i po perforacji ani ślacu
przedni błotnik...
mocowanie błotnika do górnej półki nie istniało...
w miejscach wzmocnień pod pałąkami standardowo było sito
najpierw naprawiliśmy poszycie błotnika
płetwę zostawiliśmy sobie na deser
a najpierw zajeliśmy się przywróceniem świetności miejsca pod pałąkiem dolnym
jak zwykle najpierw punkty MIG a potem będzie TIG
odcięliśmy płetwę
płetwę....która otrzymała nowy rant....
po wypiaskowaniu bedzie gotowa do wspawania.
po piaskowaniu okazało się że oryginalny błotnik jest sygnowany logo BMW.....co oryginał to oryginał
po piaskowaniu błotników zarówno wzmocnienia błotników jak i ich miejsca zostały zapodkładowane podkładem antykorozyjnym
wszystko po to żeby nie rozwijała się korozja....
wszystkie błotniki wygładziłem "planishing hamerem" - może tego nie widać po zdjęciach ale szpachli jest symboliczna ilość jak na stan wyjściowy blacharki
z braku zgrzewarki wszystkie wzmocnienia przymocowaliśmy za pomocą spawów otworowych
wymieniliśmy wszystkie wzmocnienia błotników poza jednym - nakładką łączącą dwie części tylnego błotnika.
dlaczego go nie wymieniliśmy? ponieważ było zrobione z grubej blachy, po drugie na obydwu częściach błotnika było wybite to samo oryginalne oznaczenie 4A - świadczące o orygnalności i również o tym że "błotnik jest z jednego kawałka"
wspomnienie po korozji....
błotniki otrzymały warstwę antykorozyjnego podkładu reaktywnego
a następnie podkład wypełniający
ich wygląd nie przypomina stanu wyjściowego
jestem zadowolony z uch wyglądu....
po podkładowaniu zanitowaliśmy pałąki i mocowania tablicy rejestracyjnej
dlaczego nie przynitowaliśmy tego wszystkiego wcześniej mógłby ktoś zapytać...
ano dlatego że wygodniej jest lakiernikowi szpachlować i docierać błotnik "bez przeszkód"
docieranie szpachli pomiędzy pałąkiem a płetwą to nic przyjemnego....
jako ostatnia w błotniku zagościła płetwa
przyspawana spoinami otworowymi
widok nitów od spodu
i na zewnątrz....
tylna płetwa
sygnatury na tylnym błotniku
a tak to wyglądało....
tak to wyglądało....
z błotnikami to jeszcze nie koniec....bo nakładki od spodu zostaną zabezpieczone pastą i całość zostanie zabezpieczona przed obijaniem od kamieni środkiem bitumicznym....tzw "barankiem"
CDN
Dlaczego szpachlówka na gołą blachę?
OdpowiedzUsuńWymiana skorodowanych elementów - poezja.
OdpowiedzUsuńNaprawdę super robota.