stan wyjściowy głowicy, ślady po urwanym zaworze i pęknięcia termiczne pomiędzy zaworami.
pospawana głowica ....
wygląda dzisiaj tak: nowe gniazda zaworowe, i obrobiona wstępnie komora spalania.
nowy króciec łączący filtr powietrza z gaźnikiem.....
nijak nie dał się założyć, pomimo że bardzo się starałem
jedno nacięcie kątówką i jedno cięcie załatwiło sprawę.
Pomimo że rurka mocno nie pasowała to zachowałem jej oryginalną długość
i już po szlifowaniu w docelowym kształcie
filtr powietrza na zewnątrz satynowy szary, a w środku czarny mat....
oryginalna śruba Eberspacher
nowa uszczelka i wszystko już na swoim miejscu
większy problem stanowi zużyta klawiatura, igiełki łożyska przekosiły się w dźwigience i wytarły osie
wytarły też i dźwigienki
Druga rama bmw r25 też już polakierowana, dostała zamiast łożysk kulkowych - łożyska stożkowe
po moim przesileniu w pracach blacharskich lakiernicy depczą mi po piętach i mówią "dawaj, dawaj"
oczywiście chodzi o blachy. Został mi jeszcze do poprawienia zbiornik BMW R25/3 i tylny błotnik...kosmetyczne poprawki
Tutaj nowo wspawany zawias klapki schowka
tak wygląda po zamknięciu
a tu przymiarka z gumą.
i guma z drugiej strony...
rozmiar wgniotek był za mały żeby rozcinać zbiornik więc użyłem starej technologii - cynowania (ołowiowania), a to wszystko po to żeby szpachla się nie usuchała.
Przykładowo: jak 1mm nałożonej szpachli kurczy się (zsycha) o 0.1mm to nałożona 5mm warstwa szpachli zeschnie się o 0.5mm (przesadny przykład). Dlatego używam cyny żeby warstwa szpachli była jak najmniejsza. Cyna nie ma tendencji do zsychania się.
(jak źle to wytłumaczyłem niech lakiernik mnie poprawi)
Super ci to wyszło, zdolny jesteś :)
OdpowiedzUsuń