wtorek, 23 czerwca 2015

cały dzień.....

...zszedł mi na poprawieniu przedniego błotnika do BMW R69.... Na motocyklu wyglądał niewinnie....kilka wgniotek, porowaty lakier.....ale po piaskowaniu .....wyszły wszystkie herezje. Prawie udało mi się go dziś skończyć, zostało "wyprowadzić" ranty i podspawać kilka drobnych pęknięć. Na jutro zostawiłem sobie dorobienie pałąka ....bo ktoś uznał że jest niepotrzebny....szacuję że na tym prostym temacie zleci mi kolejny dzień roboczy.....a to tylko jeden błotnik....Tylnemu nic poza szpachlą już nie pomoże.

wyglądał tak niewinnie. mała wgniotka na 2-3 ruchy młotkiem 

porowaty lakier...


po piaskowaniu wyszło szydło z worka....seria niepotrzebnych otworów w paskudnej łacie....

górne ktoś zaspawał paskami blachy, rant "faluj z Ruffles"

mosiężny "kleks"
...okazał się łatą od spodu...

po drugiej stronie było jeszcze gorzej....

rant "faluj z Ruffles"

wyciąłem całe paskudztwo, zostawiając fragment oryginalnego rantu, żeby wyglądało na oryginał...

"łatka" by MC
po spawaniu wygląda całkiem nieźle. 

zaspawałem serię niepotrzebnych otworów

od spodu....flesz lampy zepsuł zdjęcie

po blaszanych łatkach nie ma śladu...

naspawałem też wytarte ramię wycisku sprzęgła



dziś dostaliśmy dokumentację do JAWY 90


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz