sobota, 20 grudnia 2014

Zundapp KS601 EL - teraz jest dobrze...

....motocykl już po pierwszym uruchomieniu na nowych pierścieniach nie wykazuje ABSOLUTNIE ŻADNYCH oznak najmniejszego dymienia..... Jedyne co wydobywa się z tłumików to para wodna....tak czystych spalin dawno nie czułem, a na pewno nie czułem w żadnym zabytkowym pojeździe..... Zapach spalin jest taki że ma się wrażenie że motocykl posiada katalizator.....niespotykane jest to wręcz w gaźnikowym silniku....Oprócz spalin z tłumików wydobywa się bardzo miły dla ucha pomruk....który w żaden sposób nie przypomina 60 letniego motocykla,..... Na ten moment jestem bardzo zadowolony z tego co udało się osiągnąć. Silnik został poskładany "ciasno", bez bezpiecznego zapasu, z fabrycznymi tolerancjami....nawet ciaśniej.... w miejscach gdzie pozwalał na to technologiczny postęp. Teraz wszystko zależy od docierania....i cierpliwości właściciela żeby za szybko "nie odwinąć na maxa" ...... a ten motocykl prowokuje reakcją na gaz nawet jak stoi... czuć że został stworzony z myślą o dynamicznej jeździe....to się po prostu czuje....
Zostają mi jeszcze regulacje gaźników, znalezienie zabieraka dyfra lub sposobu na jego brak i skończenia paru drobiazgów....i motocykl znów wraca na drogi....
W najbliższym czasie muszę przerobić łącznik rur wydechowych, bo replika jest o 15mm za krótka, do odpalenia miejsce na łącznik zatkałem szmacianymi knotami, wypadającymi co chwila przy dodaniu gazu. Widać to na filmiku. Widać też jak czuły jest motocykl na zmiany ciśnienia w układzie wydechowym... Uważne ucho wyłapie na filmie kiedy wypada z rury wydechowej szmaciany korek i od razu motocykl zaczyna niestabilnie pracować......daje to też do myślenia, jak ważne jest "zgranie" wszystkiego, żeby stanowiło jedną całość.... tak jak to sobie wymyślił konstruktor motocykla.....a może ten egzemplarz przerósł by oczekiwania konstruktora.... ciekaw jestem co by powiedział.....

Dziś spotkało mnie też miłe zaskoczenie, bo moja RETRO biblioteczka wzbogaciła się o kolejną pozycję "Kolekcja muzeum Harleya Davidsona" --- przyznaję że moja wiedza w temacie HD ogranicza się jedynie do HD WLA i Sportstera, no może jeszcze Peas Shoter'a rozpoznaję bo jest jednocylindrowy....
Widocznie darczyńca uznał że powinienem się dokształcić... i mi ofiarował tę ciekawą pozycję.....dzięki Krzysztof....

2 komentarze:

  1. Kurcze rzeczywiście jedynie parę można zobaczyć a po dymie ani śladu.Może by Pan podał nazwę producenta tych kiepskich pierścieni, żeby nie wpaść na takie dziadostwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. pierścienie były niemieckie.....kupione razem z tłokiem.....przy czym tłokowi nie można nic zarzucić....

    OdpowiedzUsuń