poniedziałek, 13 października 2014

Veterama Mannheim 2014

Ostatni weekend spędziłem na wyjeździe na największą giełdę motocyklowych staroci w Europie - Veterama Mannheim. Trasa ponad 3000km - 32 godziny w podróży, byłem, zobaczyłem, kilka drobiazgów kupiłem. Zaliczone. Może kiedyś wrócę ale na dłużej.....


Brat prawie-bliźniak mojego "francuza". pomimo że nie nazywa się tak samo, to pochodzi z tej samej fabryki

A to ich młodszy, górnozaworowy brat - sportowiec.

Piękny sportowy torowiec Indiana - TRACK RACER

4-ro cylindrowy indian za 45 000Euro.

A tu drugi...
Droga prowadziła przez Kraków. Można powiedzieć że tradycją staje się przejażdżka po podkrakowskich serpentynach. Przejażdżka utwierdziła mnie w chęci posiadania "boksera". Widzę u siebie pogłębiającą się w tym kierunku chorobę....wiem nawet kto mnie zaraził.....


Przewróciłem kartkę w kalendarzu Pirelli i czas było wracać do domu....
Sprawdziłem jeszcze czy na ul. Brackiej pada deszcz - akurat nie padał....
Zakupy w Sukiennicach odłożyłem na następny raz....
tak samo jak Hejnał z wieży Mariackiej


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz