Zabrałem się za nie czem prędzej bo chciałbym to mieć już za sobą. Co prawda na początku miałem do nich negatywne nastawienie, ale chwilę się nad nimi zastanowiłem i uznałem że "Ja wam pokażę....". A że ostatnio chodziłem jakiś wqrwiony to uznałem że zabawa z młotkiem dobrze mi zrobi. To co do tej pory udało mi się uzyskać...
wzmocnienia pałąka jak w oryginale,
i po złamaniu
Złamany rant błotnika wyprostowałem, u usztywniłem go wkładając w zawinięcie drut spawalniczy.
trudno uwierzyć że to te same błotniki.
gorzej było z tylnymi ....na zdjęciu nie widać ale guz miał więcej niż 10mm
smarki
wymienione na zdrową blachę.
na światło dzienne wyciągnąłem ciężką artylerię - Planishing hammer'a
i tak to wygląda....
jak się dobrze przyjrzeć to widać lustrzane odbicie młotka
pierwsza przymiarka na motocyklu.
zabrakło mi argonu do spawania dlatego nie zaspawałem wszystkiego. jutro wymienię butlę i dalej do dzieła. CDN....
BRAWO Konrat "bo jak nie my to kto" :)
OdpowiedzUsuńMy? Jacy my? Zapraszam został jeszcze jeden tylni błotnik i zbiornik.
UsuńTak mi się jakoś "wymskło"
UsuńSorry w Surażu takich rzeczy nie potrafią.
Pozdrawiam. :)
Na ebay.de do sprzedania jest Sokół 1000, cena rośnie. Ciekawe za ile się sprzeda?
OdpowiedzUsuńKurcze Panie Konradzie.... Szkoda żeś PAN nie jest moim sąsiadem .... Pozdrawiam lesnikr35
OdpowiedzUsuń